Oki Magda, a więc od początku

będzie długo

)
Ogrodzenie postawiliśmy 30 cm od naszego docelowego granicznego, traktujemy to jako panele zasłaniające i zarazem dekorujące, ale z tego co wiem, stosują takie rozwiązania również na graniczne ogrodzenia (kwestia gustu i sąsiedztwa

)
Na początku wyznaczyliśmy linie sznurkiem, równolegle 30cm od od granicznego, co 190cm wykopaliśmy (czyli mój M

ja nie miałam aż tyle pary w rękach

) świdrem ręcznym dziury o średnicy mniej więcej 50cm, a głębokie 60-70cm i zalaliśmy w nich zaprawą (betonem) takie kotwy :
Żeby słupy główne nie miały bezpośredniego kontaktu z ziemią, wybraliśmy takie właśnie kotwy, czytałam, że ludzie betonują bezpośrednio kantówki w ziemi, ale...po kilku latach psują się zaraz nad ziemią...więc wygrały takie kotwy...tu na zdjęciu jest ona wyjątkowo wysoko zabetonowana, tak nam wyszło z poziomów..niestety działka ma "lekki" spadek

ale najlepiej jak jest ona zaraz nad ziemią, żeby nie miała możliwości jakiejkolwiek "pracy" - jak to ujął M.

Kotwy w sprzedaży są długie na ok 25 cm, stwierdziliśmy, że jest to trochę mało, więc dospawane były pręty na długość łącznie ok 60-70 cm, może nie wygląda to ślicznie, ale całe szczęście tego nie widać
Jako główne słupy idzie kantówka 10x10x180cm
Pomalowaliśmy vidaronem- palisander królewski- na próbnikach wyglądał na jaśniejszy...więc główne słupy już takie zostały , ale frontowe części zmieniliśmy na drewnochron-ciemny orzech, obawiałam się, że ten palisander w całości może być za ciemny...
I tak dokładnie- deski grubość 2 cm, a szerokości to- dolne 10 cm, górne 4 cm, pomiędzy 1 cm, może 1 z małym haczkiem..ale nie dużym

sprawdzałam 1,5 cm i 2 cm. ale cały zamysł ginął....deski są długie na 2 metry i po 5 cm z każdej strony "opierają" się o główne pionowe słupy- mam nadzieję, ze wiadomo o co chodzi
Dla bezpieczeństwa są wstawione jeszcze podpory na wysokości ok 30 cm od dołu z drutu zbrojeniowego co 2 lub 3 przęsło
przywiercone do głównego słupa z boku, a z przodu zabetonowane w ziemi na głębokości ok 50-60 cm
u nas niestety jest to z przodu, bo z tyłu było za mało miejsca na to, ale posadziłam tak rośliny, że nie będzie się rzucało w oczy

Bez podpór, niestety nie był aż tak stabilny jak być powinien i przy pierwszym porządnym wietrze lekko się przekrzywił (właśnie w tym miejscu gdzie kotwy były wysoko nad ziemią), mieliśmy o 2 śruby mniej i był nie dokończony, może też i to było przyczyną, że "przekręcił" się na tej długiej śrubie, całe szczęście, ze kotwa się nie pokrzywiła ;P bo jakby trzeba było od nowa robić, to nie wiem czy w tym roku byśmy się wyrobili

Teraz z podporami z przodu i od tyły przytwierdzone również do słupków od ogrodzenia na obejmy ani drgnie

Jeszcze tylko dodam, że główny słup- pionowy przykręcony jest do kotwy jedną wielką śruba na wylot i 4 mniejszymi. Pomiędzy deskami w poziomie zostawiliśmy minimalną przerwę, żeby deska miała miejsce, bo lubi sobie "popracować", przynajmniej na początku
Od tyłu wygląda tak:
I to chyba tyle

Sami jesteśmy na etapie prac, ale błędy już nam zdążyła pogoda wytknąć i teraz już jest stabilnie

Zostało mi jeszcze tylko 9 przęseł do pomalowania...w tym roku robimy tylko z jednej strony i kawałek od ulicy- po tej stronie będzie altanka grillowa i ogólnie miejsce do relaksu, stąd to ta strona pierwsza

Powodzenia życzę

jakby były jeszcze jakieś pytania śmiało pytaj, może uda nam się pomóc. Mój M. na początku nie był za szczęśliwy, że znów coś wymyśliłam, ale jak zobaczył pierwsze efekty przyspieszył prac

więc będzie dobrze i u Ciebie

) Pozdrawiam!!