Wsód Was sie czuje troche jakbym powtarzała klase i to z marnymi efektami. Brak mi słownicta nazw kwiatów, bylin, wszystkiego ło matko dobrze ze pismo obrazkowe jest to może szybciej złapie.
Leonardo da vinci osiąga wysokość ok. 1 m. Tu trzeba coś wyższego, william shakespeare wyższy bo do 1,5 m ale nie może rosnąć w palącym słońcu i jest w kolorze purpury. Podatny też na choroby.
Poszukam czegoś w ciemnym różu
Przeszłam się po ogródku i tak sobie patrzę i patrzę, i stwierdzam, że Novalis by się nadawała Muszę sobie zrobić jesienną listę róż
Znalazłam coś u AniDs. Dziś dopiero znalazłam ten różany wątek
I nie dziwię się dziewczynom, ze takie zakochane w różach
Joasiu, fajna róża. Czy korzystałaś z tego sklepu? Bo większość korzysta z rosarium. Ja jeszcze nie zamawiałam wysyłkowo, więc nie mam doświadczenia.
W takim razie koncepcja jest taka:
Jedną New Dawn przesadzić. W to miejsce jakąś różę obficie kwitnącą w tonacji róż - fiolet rabatową i do tego na murek jedną różę pnącą.
Jolu, ja tu przyszłam dokładnie w Dzień Matki. W kwietniu nie miałam pojęcia o Ogrodowisku. Szukałam tylko informacji o rododendronach, bo z "Maji w ogrodzie" dowiedziałam się, że Rh ( czyli rododendrony - wiesz jak długo rozszyfrowywałam co to jest Rh, a wstydziłam się pytać, hi, hi )są o różnej mrozoodporności.
Jak wpiszesz coś w google, to w 80% przekieruje cię do jakiegoś ogrodu tu. Ja trafiłam do Bogusi (Rododendronowy ogród), potem do Danusi, a potem zaczęłam czytać wątki w każdej wolnej chwili. Mój e-Muś zabierał mi laptopa, to ja pod poduszką miałam telefon komórkowy z dostępem do Internetu. Any ogród mały przeczytałam od deski do deski. Nie tylko pismo obrazkowe, ale wszystko po kolei. Zaczęłam poznawać nazwy ( a raczej zapamiętałam, że róże mają nazwy ) I inne roślinki też. Że mają swoje własności i tym się trzeba kierować.
Uznałam, że mój ogród jest brzydki. Więc wyrzucałam niektóre rośliny, inne przesadzałam. Walczyłam ze swoim misz-masz.
Dziś nawet mieliśmy gościa, który zachwycał się ogrodem ( nie widział tych na ogrodowisku ), a e-Muś tłumaczył, że jak gdzieś jedziemy, to coś kupujemy, jak się spodoba i sadzimy, gdzie jest miejsce. Ja też tak robiłam, i nadal wiele w szkółce mi się podoba, ale wszystkiego mieć nie można, więc trzeba robić listy I chodze i oglądam, czasami wracam z niczym.
Jolu nie martw się, wszystkiego pomału się nauczysz, tylko się pytaj. A pięknych wątków znajdziesz mnóstwo. Ja zapisuję sobie na kompa albo telefon zdjęcia, które bardzo mi się podobają. Takie inspiracje.
A, i nie chciej wszystkiego naraz. Zacznij kolejno, rabatka, po rabatce.
Buziole
Joasiu, pobuszowałam po tym sklepie, obecnie niemal wszystko sprzedane. Trzeba czekać do jesieni.
Ale to oznacza, że zdążę w końcu wytypować potencjalne róże.
Dziś muszę sprawdzić listę 10 róż.
Fajnie, że możesz doradzić. Radość dziewczyno mi sprawiasz. Pozdrawiam