Gosia u nas jak zwykle- jak mam mieć gości to natura pokazuje co potrafi. Za oknem ciemno, co jakiś czas niebo staje się białe i wali jak w jakim kamieniołomie. Okropnie. Nie mówiąc nic o tym , jak z nieba się leje, że świata nie widać.
Kasia przyjedzie, a u mnie jak po jakimś Armagedonie.
Nienawidzę burz.

Buziaki zostawiam, i razem z Grzesiem przesyłamy gorące życzenia Krzysiowi- przepraszając bardzo, że dopiero dziś.

Irenko fotki już są Pachnie cały ogród, nie wiem jak można nie lubić tego zapachuBuziaczki

A kwiateczki u Ciebie przecudnej urody- szczególnie ten w sukience i białych spodenkach.

Czyli oprócz tych niepachnących i pachnące trzeba posadzić? i gdzie ja to poupycham?

Kasik te kawiatki jedyne w swoim rodzaju a rośliny potomne niekoniecznie dziedziczą cechy matecznej

Julitko mój teść kochany zawsze mawiał: jak się nie mieści to ścieśniaj

A szkoda....ale choć zamiłowanie do roślinaek mają?....jak tak to już nie jset źle

Niestety Julitko synuś wylałby asfalt i spokój a córcia, cóż woli kfiotki na tapecie w laptopiku