Gosia ale cudnie Te żurawkowe kwiatuszki wyglądają delikatnie jak koronka . A pergola z różami jest niesamowita. I u Ciebie ostróżki dopiero zaczynają kwitnąć, a ja swoje już obcięłam. Po pierwsze już prawie przekwitły, a po drugie ten cholerny grad je wtedy sponiewierał i strasznie się pokładały, bardziej szpeciły niż zdobiły. Może uda się, że zakwitną jeszcze raz. Buziaczki

Piekne okazy i wymuskane rabatki !
az milo popatrzec

Gosieńko- pięknie. I to nic, że nie każdy przejdzie przez pergolę- niech się przeciska- ślicznie wszystko kwitnie, a te żurawki są cudne jak zakwitają. Moje też maja masę gałązek

pozdrów i przekaz całusy dla Wszystkich- jeśli ich znam.

Ogród o każdej porze roku kolrowy i obfity. Trzymam kciuki za malowanko

Gosiu żurawka i powojnik przecudnej urody. Czy ja dobrze widziałam, na jednym zdjęciu pokazałaś tojad...Możesz mi powiedzieć czy on zakwita drugi raz, po ścięciu kwiatuszka? Mam go pierwszy rok i żadnego doświadczenia.

Gosiu, cieszę się, że z oczkiem już w porządku i malowanie skończone. Róże ładnie ci kwitną, ja właśnie dzisiaj nabyłam na targu jakąś pnącą, podobno bordowa, ma błyszczące drobne listki (oczywiście sprzedający nie znali gatunku, tylko: pnąca to pnąca - i tyle Buziaki posyłam