witaj Ewo. fajnie że mąż dał Ci kawałek terenu pod nasadzenia. Mój mąż też prowadzi działalność gospodarczą w miejscu naszego zamieszkania. Oby nie było tak jak u nas - z czasem to już prawie wszystko zabrał. Został kawałek za warsztatem gdzie jest trawnik i drzewa, ale dostać się tam to już jest wyczyn.
Makabra i ciągle obcy ludzie na placu, mało prywatności.
Na szczęście kupiliśmy nową działkę z domem do rozbudowy, gdzie planujemy przeprowadzkę i tam już zero działalności. Trzymam kciuki, żebyś nie podzieliła mojego losu

Pozdrawiam serdecznie i czekam na zdjęcia.