Moja córka jak była mała i dowiedziała się , że kurczak na obiad jest z kurczaka to przez miesiąc miałam wegetariankę w domu. Do dzisiaj mięsa nie lubi.

kosolka napisał(a)

Ty sobie wyobrażasz jak ja dzieciom mówię że Bobka za dwa miesiące zrobimy na obiad??

Ola!!!

A takie bobeczki to skarb dla gleby. Sam pożytek z Bobeczka, z żywego Bobeczka.

Mnie sąsiadka kuropatwę na rosół przyniosła. I jeszcze trzeba było ja opierzyć. Samo życie.

Mojej koleżanki królik nazywa się Pasztet

Bobek jest cudny! Liczę na więcej zdjęć nowego członka rodziny w przyszłości

O luuudzie ależ u Ciebie kwitnie!!! I Bobka też masz cudnego!
A ja nie mam ani tulipków ( jeszcze)....... ani Bobka

A może każdy ma takiego bobka...na jakiego sobie zasłużył czyli ja sobie wcale nie zasłużyłam???

BusyBee napisał(a)

O luuudzie ależ u Ciebie kwitnie!!! I Bobka też masz cudnego!
A

A może każdy ma takiego bobka...na jakiego sobie zasłużył

Złota myśl tygodnia

Zakwitła magnolia




I pierwszy cunningham white zaraz zakwitnie

Miało nie być żółtych tulipanów Nawet nie wiem w której partii były pomylone... Chyba w parrots white czy jak im tam Poza tym inne są śliczne, takie jak miały być

Pozdrawiam sobotnio!! Czekam na deszcz