no wróciłas po miesiącu i od razu na kolana rzucasz

hortek i jeżówek u Ciebie masa i super to wygląda

kosolka napisał(a)

co to za różyczka ? poleciłabyś jakąś bezprblemową do półcienia - ja zaczynam dopiero z różami więc tępoodporna? w takim kolorze jak na zdjęciach?

To Bonica.. Ona taka własnie dosyć bezproblemowa, takie najczęsciej czytałam opinie. Ale u mnie w pełnum słońcu. A wysoka ma byc? Czy okrywowa?

W tym roku róze nie miały niestety pola do popisu. Po deszczach wszystkie wyglądały okropnie.. Wiekszość teraz ma zreszta przerwę w kwitnieniu, ale drugie kwitnienie już nie będzie tak spektakularne. Cały czas kwitnie ładnie The Fairy, dlatego pytałam jaką chcesz różę, bo ona a to okrywowa. Jest niezniszczalna, a kolor taki jak Bonica.

dzięki za odpowiedź. Właśnie nad Bonica się zastanawiałem...u mnie raczej stojąca tak do 1 m nie za szeroko do 50 cm...bo miedzy lawendę chce wsadzić..

Kosolka jestem pod ogromnym wrażeniem
Stworzyłaś ogród w zgodzie z naturą.
Przepiękna miododajna oaza u Ciebie.Jak dobrze,że takie ogrody istnieją.

Kasiu, bardzo Ci dziękuję za takie słowa! Cieszę się że udało mi się to, co mi w głowie i sercu grało . Nie do końca, jeszcze niedoskonale, ale po mojemu Pozdrawiam!!

Uff.. na szczęście żywioł nas oszczędził.. Chociaż straszno było i okropniasto i w najbliszych i trochę dalszych okolicach zniszczenia spore..
Kolejna porcja fotek z przedwczoraj. Robi się jesiennie.. Pierwsze marcinki się pojawiły, vanilki poróżowiały. Różyczki powtarzają kwitnienie.

Trochę kosmosu w moim ogródku

Oczywiście królowe mają najwięcej fotek

Munstead wood - myslałam ze padły, ale pogoda im sprzyjała i zakwitły w końcu I ponowne kwitnienie Leonarda i różowej szałwii