Dziękuję. Nie mogę jakoś się przyzwyczaić do tego widoku sierpniowego. Lipiec wyglądał dużo ciekawiej. Widze też, że begonie słabiej rosną. Muszę w tym miejscu popracować nad poprawą ziemi. Chyba wyczerpały się składniki odżywcze.
Ten rok jest jakiś pechowy dla mojego ogrodu. Dawno nie miałam takiej inwazji szkodników.
Opuchlaki i mrówki to już sa od zawsze. Doszły wełnowce na hortensjach, ćma bukszpanowa. Gąsienice zjadają liście róży. Inne gąsienice zaatakowały sosnę.
A dziś zauważyłam, że 2 azalie japońskie zaatakował grzyb Powłocznik azaliowy.
Szczerze mam dość!
Ewa, u mnie też podobnie, prócz ćmy, bo już dawno wywaliłam, z powłocznikiem walczę już kolejny rok,
w tym roku liliowce mają jakiegoś grzyba, takie rdzawe liście u podstawy, jeżówki też mają liście w grzybie, winogrona z mączniakiem prawdziwym i rzekomym, gdzie się nie odwrócę tam coś Ale to tak jest w ogrodach, no nie widziałam takiego żeby był całkowicie zdrowy. Moje róże nie mają gąsienic tylko plamistość i mączniaka. Też mam dość do wiosny
Buziulka Uśmiechnij się
Ja znalazlam na kolejnych 3 brzozach slady zerowania trociniarek, jutro zdzieramy kore tam gdzie sa wypływy soku i wpuszczam gasnice na osy. Widze, ze to jakos dziala. W tygodniu znalazlam z 10 trociniarek na trawniku juz takich wielkich, ciezko to ubic. Ale uczulilam tez meza zeby usuwal jak spotka. Jedna sie schowala pod mate spa. Tylko dlatego, ze spa przesuwalismy i wymienialismy wode udalo sie zauwazyc. Skad to sie bierze, nie mam pojecia. U sasiada mocno brzoza zainfekowana i moze od niego ida. Ale jego caly rok nie ma i nie chce samowolki na terenie mu robic.