Toszka u kogoś radziła miksturę na takie cisy. Rozrobić preparat w płynie np.Korzonek i tym obficie podlać ale szczegółowych proporcji nie znam Postaram się poszukać...
b][b]Madziu, kup koniecznie kilkanaście butelek ukorzeniacza w płynie np. "Korzonek". Rozrobisz w podanej proporcji na kubeł wody i każdy z krzaków podlej dokładnie 2 wiadrami wody z ukorzeniaczem - przyśpieszy to regenerację systemu korzeniowego i mniej odchorują aklimatyzację - nowy kąt padania promieni słonecznych, nowa wilgotność i jakość powietrza, szok po wykopaniu i transporcie etc. Kopane właśnie teraz, na wiosnę, cisy potrafią się do lipca bardzo obsypać. Wygląda to nieciekawie, ale to normalny proces, który w lipcu zatrzymuje się, a od nowego sezonu zaczną wypuszczać zdrowe, ładne przyrosty. Uprzedzam, bo sama to przerabiałam i to normalne zjawisko, aczkolwiek nieco szokujące dla ogrodnika. Ciągle o tym uprzedzam na forum.
Dzięki serdeczne, że poszukałaś
Ja właśnie też mam ciągle w głowie słowa Toszki, która uprzedzała, że z cisami mogą być takie "cyrki" Dlatego mimo, że wszyscy dookoła już każą mi te cisy wywalać, na czele z moim teściem, który poza marchewką i fasolką w życiu nic nie uprawiał/sadził to ja twardo wierzę, że one odbiją
Miksturę zastosuje
Dzięki!
To ja mojego też jeszcze nie wyrzucę i zobaczymy, reszta różnie, część wygląda świetnie, cześć trochę się sypie, ale ten jeden wygląda jakby się skończył...Nic zielonego świeżego na nim nie widzę...
Hej, Martucha Macham z Monachium, podziwiając Twoją prostą, acz artystycznie pogiętą ścieżkę.
U mnie cisy brązowe, ale nie przejmuję się. Mają odbić i już. Nie takie zdechlaki w ogrodzie miałam i jakoś wszystko żyje. Tak więc... podlej korzonkiem rozcieńczonym w wodzie i daj im czas. Buziak.