ja odpoczywałałam tzn łaziłam i towarzyszyłam pracującemu eMowi i chwaścików trochę powyrywałam a i jedną tuje pomogłam zasadzić...o i 2 gravby jeszcze przesadziłam.....aaa i linie nawadniająca rozłożłam moliniom omijając seslerie namieszałąm tam fest i teraz dora wiadomość...chyba mi ciśnienie w rurociągu zwększyli bo wszystkie 3 sekcje = cały calusieńki ogród za jednym zamachem leci i się podlewa i nie ma strat ciśnienia i dostaał na dzień matki lcznik co to odłącza wode do linii taki mchaniczny nastawiasz na 30 minut iodkrecasz i sam po 30 minutach zamyka wode
odpad mi guzik w aparacie który to naciskasz chcąć robić zdjęcia na kom wychodzą mega przekłamane, kompletnie spłaszczone ze sama nie mogę na nie patrzeć bo mni edenerwują= wiec nie ma zdjęc