
Hej,
Masz chyba taki sam projekt domu jak mój szwagier

Fajnie kombinujesz z tymi prostymi liniami rabat. Nie wiem czy będę pomocna, ale mam identyczny układ wejścia do domu i przerobiłam już różne wersje nawierzchni i układu rabat na froncie, aż 2 lata temu doszłam do najbardziej praktycznego rozwiązania. Tez na początku miałam kamyki na chodniku. Odśnieżanie to jeszcze pół biedy, ale wiosną przed pierwszym koszeniem, żeby nie uszkodzić kosiarki, musiałam z wiaderkiem wybierać ręcznie wszystkie drobne kamyczki, które wraz ze śniegiem wsypałam łopatą w trawnik. Po lewej stronie chodniczka (tam gdzie masz donicę) miałam rabatę którą zlikwidowałam, bo przy śnieżnej zimie musiałam za nią odwalać śnieg żeby nie uszkodzić roślin( ja uważałam, ale mąż walił ten śnieg gdzie popadnie niestety). Teraz mam tylko trawnik i sunę po nim łopatą bez stresu. No i podjazd do garażu. Zrobiłam palisadę i małe schodki przy ścianie. Chodzi o to że podjazd raz na jakiś czas musisz umyć i użyć do tego mycia mniej lub bardziej agresywnego detergentu, zwłaszcza jeżeli chlapnie jakiś olej na kostkę :/. Dzięki palisadzie ta chemia nie spływa mi w rośliny ( u mnie kulki bukszpanowe) tylko spłukuję ją prosto na drogę.
Przepraszam że pozwalam sobie wkleić swoje zdjęcie w Twoim wątku. No nie wygląda to może atrakcyjnie o tej porze roku i kamyczków mi zabrakło do wysypania rabatki i kulkom mróż ściął jesienne przyrosty, ale tak to wygląda.
I popieram dziewczyny, tylko bukszpan na tej rabacie, nic więcej.... minimalizm... pamiętaj