Dziękuję jeszcze raz za życzenia
I cieszę się że moja i Zbysia niespodzianka podobała się Wam
Wysłałam Ci do zatwierdzenia,a nie wkleiłam u Ciebie- tylko ja tak potrafię profesjonalnie podejść do tematu
Mam ją dopiero od wiosny, nie mogę za wiele o niej powiedzieć.
W pierwszym kwitnieniu nie mogła udzwignąc pąków kwiatowych,taka była delikatna .
Przez sezon nabrała wigoru i kwiaty trzymała ładnie w górze,ładny krzaczek utworzyła,jak na debiutantkę.
Plamki delikatne dostała dopiero pod jesień.
Zdjęcie które pokazałaś,to jest własnie jej drugie kwitnienie w pierwszym sezonie.
Aphrodite mam też pierwszy sezon, miała raptem 3 kwiaty i dużą skłonność do czarnej plamistości. Chyba nawet tylko jedną fotkę jej cyknęłam.
Jesli sadziłaś dopiero na jesień,to przez zimę nie nabrały wigoru, daj im szansę zabłysnąć latem
A ja byłam wręcz zawiedziona moją Aphrodytą,dlatego uważam że w każdym ogrodzie róże rosną sobie inaczej i nie ma co się na kimś wzorować,tylko samemu wszystko przetestować Ale specjalistki różane mowią,że trzeba dać róży 3 lata na wykazanie się
Nie znam tych róż,ja z okrywowych mam tylko red fairy i fairy dance.
Alinak polecała okrywową Gärtnerfreude, a ona wie co mówi
Ja za późno to wyczytałam i kupiłam te red.
Obszukałam kopertę jeszcze raz i masz rację jest delikatnie podpisane na brzeżku.
Ja się zaaferowałam tymi pieczątkami nieznanymi, priorytet 4 razy trzaśnięty....
Strach otwierać
Niesamowita niespodzianka.
Dzięki