AgataP napisał(a)

Dlatego trzeba je ciąć zimą, wiosną sok się leje długo i mogą chorować.
Jak się przegapi moment zimowy to dopiero w okolicy czerwca można wrócić do tematu.
Takie jest moje zdanie

Ja cięłam też w styczniu nigdy wiosną określenie na wiosnę tyczy się bardziej okresu po mrozach, i zawsze leciało z nich jak po deszczu przez pół wiosny, więc zainteresowałam się tematem trochę głębiej. To nie jest moje zdanie tylko poradnikowe

A ja cięłam gałązki brzozowe, które wyrastały za nisko z pnia późną jesienią i kropla soku nie spadła.

Boskie ciemierniki, rzadko widuje się tak piękne okazy. I ten cudny kolorek zielonkawy .

Marta ma 100% racji. Koryguje delikatnie brzozy gdy są łyse i widać gdzie są za gęste właśnie jak tylko Ustąpią silne mrozy , ale na tyle jest zimno, ze jeszcze nie zdążą ruszyć soki. Wg prognoz z tydzień u mnie ostatni gwizdek. Potem bedzie już na sporym plusie.
Latem przycinam je rownież gdyż maja za długie witki i przykrywają mi bukszpany.

Na razie nie w głowie mi ogród

Wracamy właśnie na obiadek do Babci

Madzenka napisał(a)

Na razie nie w głowie mi ogród

Wracamy właśnie na obiadek do Babci

No jak sie jest w takim miejscu to się nie dziwię Miłego pobytu

PS Moje brzozy jeszcze młode to nie bedę na razie ich przycinać ... dzięki za info

Madzenka napisał(a)

Na razie nie w głowie mi ogród

To tak jak mnie. Muszę być dzisiaj juz spakowana

Wow super relaksu życzę

Smacznego Marzenko

Mnie tez dziś czeka pierwszy obiadek u Mamy i Baci - 4 tygodnie nie jadłem takowego

W Twojej sytuacji Madzenko tez by mi ogrod nie w glowie byl