Smęty smęty ten Knausgaard, ale prawdziwe aż boli. I Bator też smętnawa ale mniej. Ale ja tylko smęty czytam

Najpiękniejsza, najdłuższa smęta, jaką znam Muzeum Niewinności Orphana Pamuka. Myślę myślę i nic wesołego wymyślić nie mogę do poczytania. Albo Żydzi, albo wojna, albo akoholicy i inne patologie..Jakaś nienormalna normalnie jestem
O wiem - Jane Eyre, Wichrowe Wzgórza. Kurcze, ale to też smęty
Madzenka nas wywali hi hi