Też poszalałam z cebulami, a mam jeszcze sporo wykopanych na wiosnę i tych co zostały w ziemi. Do Janiny się zgapiłam ale odbiłam sobie w Lidlu. Grzebałam w kartonach, jak rasowy łowca promocji. Cwaniaki wkładali tylko po jednym opakowaniu czosnków i innych co lepszych okazji do pudła, więc musiałam przewalić wszystkie pudła w sklepie aby zakupić co chciałam. Zabawne, że to moje grzebanie motywowało innych do kupowania cebul, choć furorę w tym dniu robiły pościele i kalosze

.
Widziałam wcześniej, że znowu padła u Ciebie lawenda.
U mnie w tym roku z 4 nowych sztuk, 2 padły, a 2 pozostałe wyraźnie chorują, za to ukorzeniane mają się znakomicie i przesadzam je już na docelowe miejsca.
Teraz jest dobry czas na ukorzenianie lawendy, ja wkładam po prostu gałązki do ziemi i czekam aż na wiosnę zaczną się zielenić. W pierwszym roku szału nie ma ale w drugim są już spore krzaczki.