Joasiu, moje żurawki na rabatkach też marnie wyglądają, choć rosną już tam trochę. Myślę, że Twoje, jeśli tylko się choć trochę ukorzeniły, to z pewnością przetrwały. Najlepiej wyglądają lime marmalade, jakby wcale nie było zimy
Reniu, idziesz jak burza z tymi planami. Przy pomocy życzliwych duszyczek, z pewnością sobie poradzisz
Imienniczko, własnie w tym forum najfajniejsze jest to, że ciągle się uczymy, tak mimo chodem... Ja nawet dostrzegam, że czasami wiem więcej od sprzedawców roślinek na lokalnym ryneczku...
A co się stało z Twoimi pelargoniami, że piszesz, że nie przetrwały? Może nie jest tak źle, daj im jeszcze szansę. Ja tak przetrzymałam ubiegłej zimy pelargonie, wiosną próbowałam ukorzenić z gałązek, ale jakość oporne były i ciągle gniły w tych słoiczkach (teraz już wiem, że trzeba więgiel dodać

). Więc zaczęłam dość szybko, chyba od marca, zasilać te w doniczkach nawozem dla zielonych i wiosną już miałam piekne kwitnące kwiaty. Wszyscy mi zazdrościli

