Obiecałaś drugi post i więcej zdjęć
Pokaż więcej warzywek w skrzynkach. Chcę sobie własnie coś takiego zrobić - ale jak to u mnie, pewnie zabiorę się za warzywniak gdzieś we wrześniu

hej blyxa, przpraszam siedze w pracy do pozna i ostatnia rzecz o ktorej mysle jest otwieranie kompa w domu

moze dzis uda mi sie cos wrzucic. Szczerze mowiac jestem tak zmeczona ze zapomnialam ze cos obiecalam

Zawsze uwielbiałam koniec kwietnia za to ze nagle ni z tego ni z owego zatrzymywalam się i nie mogłam uwierzyć kiedy wszystko stało się takie zielone. W tym roku zimny kwiecień trzyma w objęciach te zieleń i nie pozwala jej za skarby rozkwitnac. Smutne to, ale jak powiedziała Madzenka wreszcie mamy prawdziwą wiosnę: A kwiecień plecien to kolejna lekcja cierpliwości

Oj lekcja surowa - moje tulipany w pąkach drugi tydzień. Zimno, więc czekają a mnie nosi

Wszyscy widzę przebierają nóżkami, żeby wreszcie prawdziwe ciepełko przyszło. Ja też. Chcę już kolorów w ogrodzie.

Blyxa ale ja za dużo już nie mam warzyw w donicach
Czekam na ciepełko tak jak i wy dziewczyny. Zamierzam w jednej z białych skrzynek zasiać cukinie i ogórki. Dostawię im tyczki do wspinania, może nie będą tak szybko łapać zarazy. Poza tym wcześniej się zabezpieczyłam i w niedzielę nastawiłam gnojówkę z pokrzyw Wiem, wiem to nie jest normalne, ale na razie jeszcze nie śmierdzi Będę psikać na mszyce i lać jako nawóz.
W tym roku będę miała 5 krzaczków dużych pomidorów. Myślę jeszcze jak najładniej je wyeksponować i do tego przykryć przed deszczem. M. musi zbić nowe duże donice. Nie za bardzo się do tego zabiera, jesienią miał większy zapał. Te donice wstrzymują mnie przed nasadzeniami z moich projektów.

W sobotę zamierzam poczynić zakupy: miłorzęby, bukszpany i co tam sobie jeszcze wymalowałam na projektach, zaakceptowanych przez Danusię. To powinno zmobilizować M do pracy Poza tym system nawadniania, dla którego przyszłam na to forum czeka na realizację.

A teraz kilka fotek, bo to najprzyjemniej się ogląda
trawki tak jak pisałam wcześniej nie wiadomo jakie, ale żyją, chodzi o te z tyłu dwie.


warzywa:


wczoraj zerwałam o takie tam pierwsze ....

i takie tam jeszcze stoją, rzodkiewki, tawułki Arendsa - w tym roku podzielone i rojniki (tym razem się nie pomyliłam )


tutaj sprawdzam, czy rzodkiewka w takiej małej doniczce nie wybuja


i rojniki (tym razem się nie pomyliłam ) przeżyły zimę w tym nieszczęsnym wiszącym ogrodzie, więc daję im drugie życie i po sezonie zwrócę na łono natury do ziemi były naprawdę dzielne

bukszpany - zimowały wraz z róża okryte workiem jutowym w ocieplonej donicy. Czekają na zasadzenie w długich doniczkach parapetowych. Nie zrobię tego błędu i nie zostawię ich w plastikowych donicach na zimę.

No wow, jakie dorodne okazy! Zazdraszczam Muszę jeszcze tez gdzieś z boku wcisnąć rzodkiewkę, kurcze, zapomniałam, że ją kupiłam kilka dni temu
A u mnie w skrzynce wylazł górą kret. Jak zobaczyłam kopczyk, to eM zaraz opiernicz dostał, że tej siatki jednak na spód nie położył. Trzeba było jednak postawić na swoim.

Ciekawa jestem tej róży z bukszpanem

mimo, ze Danusia ich nie lubi lub przynajmniej mi się tak zdaje, ja zostawię sobie tę wierzbe i posdze gdzieś w osobnej donicy. Jeden czosnek nie wyszedł i jest niesymetrycznie. Za to w tym roku doceniłam tawułę japońską w cytrynowym kolorze


rzut oka na trzcinnik znowu go lubię lawenda przemarzła jednak, albo miała za mało miejsca. Przy okazji przesadzania, sprawdzę ile opuchlaków mam w tym roku w donicach.

uroczą skalnicę i zawciąg