Po prawej stronie widać pień kilkudziecsięcioletniego dębu w moim rodzinnym ogrodzie. Ktoś moim rodzicom powiedział, żeby zlikwidowali bluszcz, bo drzewo uschnie. Mam tylko takie zdjęcie, ale bluszcz tak się rozrósł, że sięga do końca gałęzi i grubo okrywa pień i gałęzie. Co robić? Wiele razy widziałam drzewa, duże, stare, obrośnięte bluszczem i wydawało mi się, że to nie szkodzi drzewom. Ale jeśli miałoby to zaszkodzić dębowi, to zlwidujemy, przytniemy.
Proszę o podpowiedzi, co robić?

Nie likwiduj, nic się nie stanie. A bluszcz jest przepiękny, nie jeden chciałby taki mieć

Mam też dąb opleciony bluszczem i nic mu się nie dzieje.
Rosną u mnie dwa dęby, razem podsadzałam je bluszczem i na jednym pięknie rośnie a na drugim zupełnie nie chce.

Możesz ewentualnie spróbować ograniczyć na górze, ale to niebezpieczne, więc nic nie rób.

Dziękuję za odpowiedzi. To nię będziemy nic z nim robić, niech dalej zdobi

Drzewa obrośnięte bluszczem to najpiękniejszy widok. W starych parkach przeważnie są takie widoki, więc zazdroszczę . Sama próbuję się dochować bluszczu na olszynie. 1/3 już obrosła.