Akcja koryta niestety sie nie powiodla. Ciezar i rozmiar nie pozwolil nawet na drgniecie nimi.i choc zwolanie transportu i ludzi poszlo na marne nie poddajemy sie.obmyslilismy jak moze da sie to technicznie rozwiazac i przewiezc.nastepne podejscie za dwa tygodnie.kciuki sie przydadza
umyslu to raz,coezkiego sprzetu dwa a i miesnie meda potrzebne.no i czas.
Dzis nawet rozwazana byla obcja rozbierania sciany budynku w ktorym stoja by je latwiej wydostac.bo nie dos ze sa ciezkie i wielkie to jeszcze Stoja w budynku i z ciasnym dostepem do nich.ale jest wila w narodzie wiec i cien nadziei. Ale z pustymi rekami nie wrocilismy