Ja pierdykam

O wyprawkach już piszecie? Porażka. Przypominacie tylko że szkoła wkrótce się zacznie.
Tornistry trudna sprawa. Lepszy - gorszy. One i tak noszone są przez rodziców a potem stoją w klasie przez kilka godzin.
Książki wszystkie (u nas) zostawały w szkole więc w plecaku był tylko piórnik.
Zawsze mnie to bawiło. Taki wielki tornister a w środku piórnik i kanapka. Czasem strój na wf lub praca domowa.
Czytanki wszystkie kserowałam bo przecież w tych elementarzach pisać nie wolno więc jak dziecko ma się nauczyć czytać sylabami skoro nie możne podzielić wyrazów na sylaby. A na ksero może pisać.
Niektóre ceny tornistrów są potwornie zawyżone bo ich użyteczność i przydatność jest znikoma.
Dodam tylko że ja też kupuję tornistry. Jeden użytkuje już drugi syn (czyli będzie 3 rok) bo jest piłkarski i jeszcze się nie znudził (koszt - niewielki i z wyposażeniem)
____________________
Ania
Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)