Edyta to chcesz ba za duzo.powiedziane.choc prawda jest ze coraz rzadziej zdarzaja mi sie falstarty.kiedys wyobraznia wyprzedzala umiejetnosci,teraz staram sie byc rozsadniejsza i mniej raptowna i odbija sie to na korzysc moich pomyslow. To jest tak ze mi wiele rzeczy sie podoba a ja nie lubie wydawac na nie pieniedzy jesli uwazam je za nadmiernie kosztowne wiec dzialam sama.przesle niebawem buziaki
Robie sama.taka biala to proscizna znajdziesz w necie duzo przepisow:lukier,glukoza,zelatyna troszke masa i juz a i silokonowa stolnica najlepiej a jako.walek butelka jakbys potrzebowala rady w tym temacie to pisz,moze bede mogla doradzic. Uparta to ja jestem ale czy zdolna... trudno mi samej o sobie to stwierdzic. A pracownia... marzenie chyba ze ktos zajmie sie moim marketingiem bo za tym w tej dzialce nie przepadam ale Wasze w tym Twoje mile slowa bardzo buduja i dodaja skrzydel i za to dziekuje
Jejku juz nie wiem co powiedziec.zawstydzona jestem ale i szczesliwa na podciag nie chcialam plyt prowadzic tylko du sufitu.czarnego raczej nie przewiduje ale dziekuje
Zazwyczaj wiem od razu ze jest super albo nie.ale tu nie potrafilam stwierdzic czy moja wizja nie przycmila mi faktu ze jest slabo...ale dzieki Wam uspokoilam sie i zaczynam cieszyc sie ta sciana.