Gosia, no to się zarumieniłam. Ja po prostu mam już duże dzieci, a do tego łatwe egzemplarze mi się trafiły.Ale pamiętam jeszcze czasy jak byli maleńcy, my nie ogarnialiśmy rzeczywistości, a za chwilę spokoju oddalibyśmy nerkę.
A poza tym ja tez mogę do autobusu ? Cel podróży- trawnik Kokochy. Razem z eMem niezłe niezłe driny w wielkich kubłach kręcą. Będę w gaciach w kropoki, bo takie jest hasło imprezy, tak?