Ja chyba róże ciachnę choć trochę po Świętach, bo mają już młode listki ok 2 cm i szkoda mi, żeby marnowały siły na to co i tak potem utnę. Ale u mnie to raptem 7 krzaczkow, reszta młodziaki jesienne. Ale w środę przyjadą kolejne .
Do forsycji też jeszcze u mnie daleko .
Wesołych Świąt
Ja też chyba nie wytrzymam do forsycji Mam sporo pędów martwych i nie chcę żeby ta nekroza się posuwała. Na pewno zrobię wstępne cięcie potem najwyżej poprawię jak zresztą co roku.
Mają już młode listki? To ja w stosunku do Ciebie mieszkam na biegunie północy U mnie dopiero pąki nabrzmiewają.
A ja mam ponad 50 róż
No to pracy sporo Cię czeka.
Jak dojdą młodziaki to w przyszłym roku będę miała do cięcia już 25
No i już się cieszę na jutrzejsze prace w ogrodzie. Podziałałabym dziś ale raczej nie wypada.
Wyszłam popołudniu po cichutku sypnąć nawóz na rabatę bo jutro podobno ma padać. Wróciłam 2 godziny później zadowolona że udało mi się wyciąć wszystkie trawy i byliny. Normalnie nie mogłam się powstrzymać. Ale to była sama przyjemność ...