Ja pocięłam wczoraj znaczną część. Forsycja nie kwitnie ale przy tej temp.to w tym tygodniu na pewno. Były olbrzymie pąki więc ciachałam i czasem się zastanawiałam czy nie za ostro. Tym razem robiłam starannie własnie przy korzeniu - wycinałam te martwe.Młode róże to w zasadzie nie cięcie ale przy krzakach starszych to jest gimnastyka i jak tu zrobić żeby nie spieprzyć.
Mireczko, moja imienniczko, zostały mi tylko dwie róże do przycięcia, reszta już gotowa Wszystko robiłam dzisiaj, teraz pada deszcz, może jutro skończę te dwie.
Zaczęłam też czyścić hortensje ogrodowe z suchych kwiatostanów.
Jedna wygląda tak
a druga tak
Jutro dalszy ciąg . Przycięłam też wrzosy i wyskubałam kostrzewy sine bo bardzo po zimie brzydko wyglądały, prawie całe były suche.
No właśnie, te pierwsze mnie nie martwią i mogę czekać, ale te większe już tak. Może pod koniec tygodnia przytnę róże. Jutro i tak nie będę miała czasu, w piątek jeszcze nie wiem, ale w sobotę szykuję się na prace w ogrodzie
Joasiu ja już przycinam wszystkie róże, w/g mnie można
Magda ta piwonia jest dość stara tylko kilka razy przesadzana bo nie kwitła.
Dopiero jakieś 3-5 lat temu zakwitła pierwszy raz. Miała być żółta a jest różowoczerwona z białymi paseczkami