Agatko jak patrzę na pierwsze fotki to sama nie poznaję i przypomina mi się jak marzyłam , żeby to już było za 3-4 lata......a to już wiosna 3 się zamkną
Wiem też, że te lata to nie tylko na ogrodzie widać, nam też sił ubyło, lata uciekają nie wiadomo kiedy
Pocieszające jest to, że nie znam nikogo kto by odmłodniał z wiekiem( nie biorę pod uwagę operacji plastycznych żeby była jasność)
piesy wykąpane na święta, dwie i pół godziny zeszło na kąpanie, szczotkowanie i suszenie, dziewczyny się cykają trochę jedna wody, a druga suszarki, ale Bono doczekać się nie mógł na swoją kolejBędzie z głowy na jakiś czas
Też myślę ze to nie opuchlaki ,cos (ktos) próbował je podgryźc ale to ryzykowne zajecie bo rh są trujace w całosci.Nie chorował Ci jakis kot, pies?????
Nic mi nie chorowało, liście od dołu krzaczka nie obgryzione, oglądałam dzisiaj żadnych żyjątek nie znalazłam, ale cieszę się, że nie opuchlaki
I dziękuję, że zajrzałaś zobaczyć