To nie choroby, albo przedobrzyłeś albo zaniedbałeś. Może przenawoziłeś a nie potrzeba, może spaliłeś bo temperatura do oprysków była za wysoka? Jak padało podlewałeś? Jak był skwar ile wlałeś jednorazowo do jednej donicy wody? Albo jeśli to była sadzone w te afrykańskie upały to nic by nie przetrwało bo ziemia w donicy się nagrzewała a podlewanie i tak było niewystarczające. Albo zakupiłeś brzozy bez korzeni
Pryskanie różnymi środkami to niedobry pomysł, diagnozuje się chorobę, przyczynę a nie pryska na oślep czym popadnie i w dodatku w krótkich odstępach.
Jak wsadzisz miłorząb i będziesz tak samo dbał to jeszcze szybciej padnie.

niż brzoza która jest niezawodna i wytrzymała do takich celów.
Żeby nie było, że nie wiem o czym mówię - brzoza na tarasie na 6 piętrze w drewnianej donicy zimuje i rośnie już 6 rok.
Lato
Jesień, czerwone gałązki to dereń 'Sibirica'