Ewo, jakże miłe jest to, co piszesz.
Lista prac ogrodnika rzadko kiedy jest listą zamkniętą, bo zawsze znajdzie się to i owo do zrobienia. Po tym trudnym sezonie mam pewien niedosyt.

Dzisiaj było bielutko.











Co roku jednakowo zadziwia mnie zmienność związana z porami roku. I to chyba najbardziej lubię w tym moim nowym miejscu.

mikina34 napisał(a)

Wszystko jakby umaczane w cukrze, aż miałoby się ochotę schrupać

Niesamowita jest ta zdolność kryształków lodu do tworzenia różnorodnych struktur. Budowa płatka śniegu to mistrzostwo.







Byle do wiosny.

O zimę masz...też czekam na ten biały pierwszy świeży puch...a w domciu ciepło

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Ewo,
Dzisiaj było bielutko.

Wróblowa obiad uwarzyła , ale Pan Wróbel z odśnieżaniem się ociąga
Ależ pięknie pobieliło

Aganiu, Moniu- aura wielce dynamiczna jest. Dzisiaj do południa topniało, teraz mocno sypie. Akceptowałabym bez zastrzeżeń, gdyby nie konieczność jazdy samochodem.




Gdzieniegdzie zgrupowane, gdzieniegdzie samotne derenie - jest na czym zawiesić oko.

W śniegu te derenie aż rażą po oczach

Oprócz czerwieni w oko wpadają żółtki/a.







Dla Margerytki- 2-letnie cisy. Były wsadzane jako kilkunasto cm kikutki.



Te są ciut starsze, ale też często przycinane.

Margerytka40 napisał(a)

W śniegu te derenie aż rażą po oczach

Bardzo żałuję, że nie dały rady współpracować z brzozami. Tego zakątka nie widać z okien pomieszczeń, w których przebywamy w ciągu dnia.

Wstawiłam Ci cisy. Ku pokrzepieniu

Odmianowa rosa rugosa zdobi o każdej porze.



Ta wciąż pełna wigoru.



I jesienny spleen na koniec

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Bardzo żałuję, że nie dały rady współpracować z brzozami. Tego zakątka nie widać z okien pomieszczeń, w których przebywamy w ciągu dnia.

Wstawiłam Ci cisy. Ku pokrzepieniu

Ciski fajniusie w już. Muszę starać się w przyszłym sezonie pilnować tego cięcia a później jak już ukorzenią się porządnie zastosuję dopalaczową mieszankę mocznikową ale z tym to dopiero wiosną 2020