To tu- to tam- łopatkę mam !

Gruszka_na_w... 16:03, 09 gru 2018

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082

Szaro, buro i ponuro. Rano trochę błysnęło promyczkiem słońca.

Trudno wprowadzić się w świąteczny nastrój, kiedy na termometrze plus 8, mocno wieje i pada deszcz. Ziemia cieszy się z każdej kropelki wody. Ja też. Wciąż pamiętam tegoroczną suszę.

Skrzydlate w sporych ilościach nawiedzają karmniki. dzisiaj pierwszy raz zobaczyłam grubodzioby. Brak mi jednak umiejętności dyskretnego podkradania się, więc dokumentacji fotograficznej brak.

W krzakach ptaszarnia czuje się bezpiecznie.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

Gruszka_na_w... 16:09, 09 gru 2018

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082

Do góry

Szkoda, że strąki katalpy nie są kolorowe. Mogłyby wtedy robić za świąteczna dekorację.

Wrzosy wciąż cieszą kwieciem.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

paniprzyroda 16:26, 09 gru 2018

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826

Do góry

Widoczki jesienne w takich kolorach wcale nie zapowiadają zimy

Deszcz potrzebny, u nas też pada.

____________________
Dwa ogrody

mikina34 15:05, 10 gru 2018

Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671

Do góry

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Niby jesienno/zmowo a kolorowo

Podoba mi się to rozwidlenie, chętnie bym u siebie takie widziała

Czy doświadczyłaś kruchości katalpy? Bardzo mi się podobają jej duże, sercowate, soczysto zielone liście, ale na moim wygwizdowie obawiam się, że mogłaby być zagrożona połamaniem.

____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)

Pszczelarnia 16:09, 10 gru 2018

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263

Do góry

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

(...)
Ewa Pszczółka tnie swoje derenie bardzo krótko- zgodnie z teorią, że najładniej wybarwiają się młode gałęzie. Sporo osób poszło w jej ślady i miało problem z odbiciem krzewów.
Sibirica w sposób naturalny mocno się wybarwia, więc wybrałam opcję delikatnej korekcji. Przycinam 1/3- 1/4 i usuwam jedną najstarszą gałąź, aby krzew się nie zestarzał.

Haniu, dla korekty i ścisłości, żeby nie powielać wiedzy niepełnej (ostatnio czytałam,że ktoś żółtopędowe, rozłogowe derenie zaleca ścinać i głosi taką teorię o cięciu dereni, a tak się nie robi, wiem, przetestowałam).
Tnę mocno derenie do pnia co 3-4 lata ale tylko czerwonopędowe. Moje to stare (od 2008 roku) silne egzemplarze. Mocno przekorzenione i rosnące zgodnie ze swoją potrzebą szeroko (zostawiam dereniom tyle miejsca ile potrzebują, nie ściskam; obcinanie im bocznych wigornych gałęzi, które naturalnie się ukorzeniają "upychanie" jest błędem, nie mają jak się odmładzać po cięciu do niskości).

Zawsze po takim cieciu dostają dawkę azotu w postaci obornika. I pilnuję wody w sezonie.

Dlaczego tnę mocno do pnia? (staram się też nie tworzyć tego pnia, takiej karpy) - chcę mieć proste smukłe gałęzie od dołu a nie takie rozwidlone na kilka w różne strony na wysokości cięcia, jak to czasami widać w starych żywopłotach: komuś zależało na szybkim osiągnięciu wysokości i pozwalał smukle rosnąć do góry, a potem chciał ograniczyć wysokość i zaczął ciąć od góry, żywopłot zaczął się zagęszczać i to widać na takich egzemplarzach.

Moją praktykę dereniową pokazują moje derenie. Nie dociekam dlaczego sporo osób miało problem z odbiciem po cięciu. To nie moja rola.

Pisze obszernie u Ciebie, bo ludziska czytają ze zrozumieniem.

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka

Pszczelarnia 16:21, 10 gru 2018

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263

Do góry

mira napisał(a)

A ja miałam przed O dwa wielkie derenie i niestety nie odmładzaliśmy aż m. wymyślił że trzeba je całkiem ściąć - no tak zrobił i po dereniach - coś jest na rzeczy z mocnym cięciem

Czytam wnikliwie posty o dereniach. Swoje czerwonopędowe (gatunek i sibirica) cięłąm do zera 2 (może 3) razy. A może to jest do 3 razy sztuka?

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka

Gruszka_na_w... 17:11, 10 gru 2018

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082

Do góry

Pszczelarnia napisał(a)

Czytam wnikliwie posty o dereniach. Swoje czerwonopędowe (gatunek i sibirica) cięłąm do zera 2 (może 3) razy. A może to jest do 3 razy sztuka?

Mira ciachnęła raz.

Może za dobrze.
Wczytałam się w to, co napisałaś. I chyba cięłam błędnie, bo obcinałam gałęzie, które chciały się ukorzenić z boku i wycinałam najstarszą gałąź zostawiając kilkunastocentymetrowego kikutka. Z oczek tego kikutka wyrastała młoda gałązka. Poeksperymentuję zimą, bo nie zwracałam do tej pory uwagi na szczegóły cięcia dereni. Do zera ich nie obetnę- strachliwa jestem. Swoim krzewom sypię wiosną azofoskę.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

Gruszka_na_w... 17:16, 10 gru 2018

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082

Do góry

mikina34 napisał(a)

Niby jesienno/zmowo a kolorowo Podoba mi się to rozwidlenie, chętnie bym u siebie takie widziała
Czy doświadczyłaś kruchości katalpy? Bardzo mi się podobają jej duże, sercowate, soczysto zielone liście, ale na moim wygwizdowie obawiam się, że mogłaby być zagrożona połamaniem.

Rozwidleń Ci u mnie dostatek. Przydają się do biegania wkoło Macieju.

Katalpy mają 7 lat. Wsadzałam do ziemi metrowy patyk. Od czasu pojawienia się gałązek korony, przycinam owe pod koniec zimy o 1/3. Mimo solidnych wichur do tej pory złamań nie było. Kruszyło wiąz JH, ale on wyjątkowo delikatne ma drewno.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

Pszczelarnia 17:22, 10 gru 2018

Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263

Do góry

A ja obiecuję zrobić zdjęcia poglądowe "z teraz" w stanie bezlistnym widać lepiej i dokumentację z dereni (mam, gromadziłam). Jednemu też (gatunkowi, ten jest bezwzględny) ciachałam pędy korzeniące się ale on protestował bardzo. Coś im trzeba zostawić, żebu miały z czego odbijać, z naturą derenia się nie wygra.

Raz widziałam, jak ktoś z irgi płożącej chciał zrobić irgę recta. Irga rosła ale jak!?

Gruszko, Twoje derenie mają kolor, więc po co ciąć?

____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka

Gruszka_na_w... 18:02, 10 gru 2018

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082

Do góry

Pszczelarnia napisał(a)

A ja obiecuję zrobić zdjęcia poglądowe "z teraz" w stanie bezlistnym widać lepiej i dokumentację z dereni (mam, gromadziłam). Jednemu też (gatunkowi, ten jest bezwzględny) ciachałam pędy korzeniące się ale on protestował bardzo. Coś im trzeba zostawić, żebu miały z czego odbijać, z naturą derenia się nie wygra.

Raz widziałam, jak ktoś z irgi płożącej chciał zrobić irgę recta. Irga rosła ale jak!?

Gruszko, Twoje derenie mają kolor, więc po co ciąć?

Derenie Sibirica dorastają u mnie do maksymalnych rozmiarów (2,5- 3 m). Z lekka koryguję ich wielkość.
Te pod brzozami rosną słabiej. Flaviramea się słabo wybarwiał i jemu zaczęłam odcinać najstarszą gałąź. Wypuścił ładnie wybarwione młode pędy.
Koło brzóz mam czysty gatunek derenia białego. Temu też nieco koryguję wysokość. Te o pstrych i żółtych liściach zostawiam niecięte.
Ze mnie taki botanik, że z 10 lat temu pierwszy raz zobaczyłam derenia na własne oczy. Rósł gdzieś w rowie i zimową pora zaintrygował mnie kolor jego gałęzi. Sporo później dowiedziałam się jak się nazywa.

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz