Kwiecień i maj zaskoczyły wysokimi temperaturami i brakiem opadów, ale jak to wiosną bywa, zapasy energetyczne roślin wydawały się niewyczerpane. Wszystko rosło w oczach.
Po trzech latach oczekiwań zakwitły rododendrony Gartendirector Rieder.
Ogród wyraźnie wydoroślał. Zaczęłam mu się uważniej przyglądać. To już ostatni gwizdek, żeby bezboleśnie zrobić korekty problematycznych nasadzeń dużych drzew i krzewów. Wiosną usunęłam z ogrodu kolejne jałowce.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Akt II- Lato
Latem pojawił się problem suszy. Nie pomagało już doraźne podlewanie. Skończyły się zapasy wody w studni. W czerwcu i lipcu ogród jeszcze sobie radził. Choć widać było, że wegetacja szalenie przyspieszyła i bardzo wcześnie pojawiły się oznaki jesieni.
Latem pożegnałam się z różami New Dawn. Ich cięcie było mordęgą, corocznie chorowały na czarną plamistość, nie powtarzały kwitnienia.
Latem zrobiłam też modernizację przytarasowego cypelka. Z powodu suszy dość długo sie zbierał i wciąż nie wiem jak będzie ostatecznie wyglądał.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Pod rodkami rośnie runianka. Są też nieliczne bodziszki Max Frei, ale runianka je pożarła.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
W sierpniu było już tylko gorzej. Wysokie temperatury i brak opadów najbardziej zaszkodziły hortensjom. Bardzo krótko dane mi było cieszyć się ich białymi kwiatostanami. Kiepsko prezentował się trawnik, słabo kwitły astry.
Były też plusy. To był bardzo dobry sezon dla róż, rozchodników, jeżówek i pomidorów.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ta kalendarzowa całkowicie rozminęła się z tym, co widać było w ogrodzie. Wrzosy i astry rozpoczęły kwitnienie już w lipcu. We wrześniu hortensje nie miały już liści, a kwiaty były brązowe. Co cieszyło? Kolorowe plamy, przebarwiające się drzewa i krzewy, rozchodniki i trawy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Oj jak pięknie trafiłam Haniu u Ciebie na podsumowanie uwielbiam te Twoje rabaty za tą ich różnorodność, cudnie wyglądają o każdej porze roku rok był ciężki dla roślinek, susza była okropna, zobaczymy co nam przyniesie nowy sezon Haniu życzę wszystkiego najlepszego, oby ten rok był dobry, przyniósł ze sobą wiele radosnych dni pozdrawiam
Akt IV- Zima
W naszej strefie klimatycznej w zasadzie nie ma już takiej zimy jaką pamiętam z dzieciństwa. Wtedy datą graniczną był początek listopada. To wtedy zmieniało się garderobę na typowo zimową. Opady deszczu przechodziły w śnieg z deszczem i śnieg. Grudzień to był czas siarczystych mrozów. Przedwiośnie zauważalne było na początku marca.
Trzeba się dostosować do zmian klimatu. Przyzwyczaić do deszczu w grudniu, a ogród zapewne sam zweryfikuje nasadzenia. I trzeba będzie się z tym pogodzić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz