Do południa padało, potem pokazało się słoneczko, glina lepi się do szpadla, ale przesadzanie uskuteczniałam do zmroku. Najgorsze jest zdejmowanie darni, uf
Ja tylko rozpakowałam doniczki z folii, taśmy klejącej itd. Rano z dziećmi, potem padało trochę, potem obiad, po obiedzie te doniczki, potem znowu z dzieciem jednym tym razem. I się zrobiła 19ta.
U mnie pada dziś też a miałam nadzieję że choć na chwilę przestanie i pójdę do ogrodu ....nic z tego - mam wenę do pracy a tu...kicha.
Idę więc sprzątać w szafach, trzeba wykorzystać tą energię i czas w domu skoro w ogrodzie się nie da to w innym miejscu...