Kasiu
Pamiętasz odmianę tych Twoich czarnych pomidorków?

Joasiu, ale bez kopczyków?

tulucy napisał(a)

Joasiu, ale bez kopczyków?

Kopczyki som

A widzisz... Bo u mnie nie ma i dlatego mój leń domaga się równolegle z mrozem śniegu... Ale nic, w sobotę pokopczykuję - pewnie tylko te, które rok temu mi zmarzły do kopczyka. I roczniaki.

tulucy napisał(a)

A widzisz... Bo u mnie nie ma i dlatego mój leń domaga się równolegle z mrozem śniegu... Ale nic, w sobotę pokopczykuję - pewnie tylko te, które rok temu mi zmarzły do kopczyka. I roczniaki.

No ja tylko raz zaryzykowałam i długo zwlekałam z kopczykowaniem. Aż przyszedł niespodziewanie silny mróz i było szaleństwo bo ziemia całkowicie zamarzła. W Sylwestra szukałam stroisza żeby choć trochę różę zabezpieczyć przed mrozami.
Taką temperaturę jak zapowiadają to róże powinny przetrwać. Skup się bardziej na tych roczniakach.

ja tez nie zakopczykowana.Wg matematycznych obliczej Lusi mam 2 roze do kopczykowania ale mi sie i tak nie chce u nas w prognozie mrozy do -2

Dziewczyny na obecny tydzień straszyli -20 stoma, a jest na plusie

No i dlatego sprawdzam na bieżąco, ziemia przygotowana.

No właśnie... prognozy mogą dur jeszcze 5 razy zmienić ...dużo czasu
Joasiu, to były...Indygo Rose

Mróz jak na zimę to niewielki.., ale u mnie wiosna

Bogdzia napisał(a)

Ja sie nie zgadzam na takie mrozy.

To jest nas 2
Zobaczymy może to coś pomoże