Mamuś
Srodki mozna połączyć. Na misecznika uzywałam zazwyczaj Confidor 200SL + Kohinor 200SL (lub Telesfor). Mospilan też jest systemiczny, a to oznacza że środek jest o działaniu kontaktowym i żołądkowym. Niszczy szkodniki poprzez kontakt cieczy roboczej z ich ciałem, a także poprzez dostanie się do ich przewodu pokarmowego wraz z sokami wysysanymi z rośliny. Wnikając do rośliny, krąży w jej sokach przez okres do 3 tygodni, stanowiąc przez cały ten czas skuteczną jej ochronę.
Oprysk najlepiej wykonać dwukrotnie w odstępie 7-10 dni tak by utrzymać wysoki poziom w roslinie. Proszę tylko robić oprysk wieczorem, kiedy to już wszelkie bzyki nie latają, bo te środki są bardzo toksyczne dla pszczół i innych pożytecznych oblatywaczy.
Ten rok jest dziwny (zaraz będę zbierać wiśnie, a zazwyczaj robię to ostatni tydzień lipca) i nie wiadomo kiedy miseczniki zaczną rozłazić się spod miseczek. Tylko wtedy mozna je utłuc. Opryskiwacz (jego moc) jest kluczem do sukcesu, bo preparat trzeba niemal wcisnąć w komórki roślin...inaczej to będzie tylko zraszanie

Najefektywniejszy w walce jest Promanal (roztwór oleju parafinowego) zaaplikowany wiosną przed okresem wegetacji (dusi misecznika). Tego oprysku nie wolno pominąć!
Marto, absolutnie się nie gniewam, tylko wystraszyłam się, że odnosicie wrażenie "opieprzania"...i zastanawiałam się, czy ton muszę zmienić?

Fakt, nie jestem jakoś super wylewna, ale też z natury nie jestem złośliwa i nie znoszę wszelkich złośliwości. Staram się też nigdy nikomu nie dokopywać, bo uważam, że życie i tak nas wszystkich dostatecznie kopie