hanka_andrus napisał(a)

Przybiegłam za Irenką! Podziwiam Twoje lawendowe sadzonki. Chyba swoje tez w doniczkę popikuję, U mnie z tym gorzej, bo nie codziennie podlewanie, a przy takich mikrusach konieczność. Muszę co wymyślić na nawadnianie jak mnie nie ma.

Podoba mi się! Gratuluję!

Dziękuję serdecznie, ale Haniu - gratulować to będzie można za rok, jak się chociaż połowa ukorzeni. U mnie zawsze najcięższa dla sadzonek jest zima - notorycznie zapominam podlewać

A próbować rozmnażać zawsze warto - jak się nie uda to i tak wyrzucamy, a jak się uda to jest co posadzić

Hej-fajny masz ten lawendowy żłobek. Jak wszystko ładnie wyrośnie to dopiero będzie busz

Ale sie lawendujesz - nie dziwię się bo ładnie na murku Ci ta lawenda kwitnie A podusie z lawendą masz? Bo dobrze na sen robi

kasja83 napisał(a)

Hej-fajny masz ten lawendowy żłobek. Jak wszystko ładnie wyrośnie to dopiero będzie busz

No właśnie ciekawa jestem, czy będzie sukces czy spektakularna klęska

kasiek napisał(a)

Ale sie lawendujesz - nie dziwię się bo ładnie na murku Ci ta lawenda kwitnie A podusie z lawendą masz? Bo dobrze na sen robi

Podusi brak ale to co ścięłam suszy się w garażu

A tu niespodzianki jakie mogą się czaić na dzielnego ogrodnika w lawendowym buszu





I po lawendzie - spokój aż do wiosny



I wersja finalna lawendowego żłobka



Jak się nie przyjmą to jest ostanie ich zdjęcie które tu publikuję
A najśmieszniej będzie, jak w projekcie powiększonego ogrodu, nie znajdzie się ani gram miejsca na nowe krzaki

Poziomkowe przedszkole - przed zimą pójdą do gruntu (wymienię stare, które kiepsko już owocują).


Vanille Fraise - z roku na rok coraz bardziej ją lubię



A teraz drogie panie - hit czy kit?

Corten na zdjęciach mnie cały czas zachwyca ale nie byłam pewna czy w rzeczywistości też mnie powali na kolana. Kupiłam więc kota


Stoi - rdzewieje. Wygląda coraz fajniej (na początku bardzo słabo). Już wiem, że rdza w ogrodzie nie jest dla mnie. Jednak czuję się bardzo nieswojo z takim elementem

Kolejny testowy zakup to kulki na patyku





Sama nei wiem. Na pewno musza być na tle ciemnej zieleni. Przy tej jaśniejszej już tak bardzo się nie odznaczają. Chwilowo zostają tu gdzie są - a po zmianach jeszcze się zastanowię czy gdzieś je wcisnę.

A tak na marginesie to mamy sierpień i zaczynają się wrzosy

Z przodu przymarzły mi płożące i się nie odbudowały, więc wyrzuciłam. Będę musiała uzupełnić lukę, bo wygląda śmiesznie

Szybko u Ciebie są wrzosy. U mnie jeszcze słabo. Za to Vanilki wybarwiają się o 2 tygodnie szybciej, niż rok temu.
Ładnie u ciebie.