Cześć Małgosiu, wydaje się, że dużo zrobione, ja padnięta, ale jak patrzę na ogród to jestem załamana bo jeszcze tyle do zrobienia. Normalnie żal mi chodzić do pracy szczególnie jak ładna pogoda. Tydzień temu na wesele jechaliśmy to całe szczęście że była brzydka pogoda bo bym została w ogródku
A jechaliśmy autokarem i po drodze był kiermasz roślin. No i oczywiście mi się wyrwało: oooooooooooooooooooooo...
Mój eM na to: panie kierowco proszę się zatrzymać bo żonka musi kupić kilka krzaczków.
Wiecie, w tym momencie oczyma wyobraźni zobaczyłam cały ten duży autokar wypchany po brzegi drzewami,krzewami i kwiatami
Mój eM stwierdził, że to nieuleczalna choroba
Mój eM wczoraj zakupił domki dla bezdomnych ptaszków. Na razie dwa, w planach cale osiedle Sąsiedzi naprawili dach i ptaki nie mają już gdzie mieszkać
Wczoraj pomalował i dzisiaj już wiszą
Dzisiaj planuję szaleństwo w warzywniku, dokończę przekopywanie bo darń do końca zdjęta, wypielę bo perz rośnie jak na drożdżach , wymieszam ziemię z kompostem i mam nadzieję, że wytyczę dwie rabaty, jedna będzie na cebulę, czosnek i seler naciowy, druga na truskawki
takie są plany, a co z nich wyjdzie to się okaże