Jola, szczęściara jesteś. Nie życzę ci tego, ale ćma i tak dotrze. Powoli wszystkie na cisy wymienię. Mam pełno siewek, na razie lokuję w widocznym miejscu, jak podrosną, znajdą właściwe miejsce.
Powiem Alu, że tak.
Właśnie wróciłam, deszcz kapał, ale co sobie obiecałam, zrobiłam i nawet na górkę. Mam nadzieję, że jeszcze tygodnie i zostanie mi czyszczenie, w sensie wygrabianie.
Zauważyłam, że wyłazi już jedna hosta, zawilce się pchają i tawuły odpaliły.
Wzięłam tabletki i mi przeszło. Piję codziennie od kilku lat pakiet taki i trzyma mnie. A od pół roku lub więcej pijemy tzw. eliksir.
4 czosnki, 4 cytryny, 4cm imbiru, obrać, pokroić i zalać 2200 l wody, zagotować- 10 min. Potem przecedzić, wlać do butelek, odstawić na 3 dni do lodówki i dopiero potem 2x dziennie tak 50g. Daje efekty.
Te bodziszki mam w 3 miejscach, w tym jedno na bardzo słonecznym i suchym i jak jest nie podlewane, mdleją liście, zatem półcień chyba lepszy, bo w tych miejscach mają się u mnie najlepiej.
U nas padało i wiało. Dziś mokro i ponuro, ale niech pada, rośliny ruszą i czyściej będzie.
Jak Twoje pęcherznice po zimie? wiesz co..bedziesz zaskoczona, ale moje jeszcze ani razu nie zakwitły ): już przestałam je przycinać z obawy, że coś narobię złego..taka ze mnie ogrodniczka
Irenka ile twoja magnolia susan ma lat , no i jaką dużą sadziłaś?
W tym roku później będą kwitnąć, w dzień zimno a w nocy mróz skutecznie blokuje wiosnę