Hej Kasiu
Dzięki, trawa faktycznie w tym roku soczysta, opadów nie brak. Nic tylko na sofie kimać
Wszystkie anabelki wspaniale kwitły, ostatnio zbrązowiały, zaczęły zrzucać liście, widok nie do zniesienia dla mnie, więc je skróciłam, w środek włożyłam trawki i aby do następnego sezonu.
Myślę, że bluszcz nie przeszkadza, bo ja mam i nie tylko on w donicy i kwitły bez problemu. Zobaczysz w kolejnym roku, powinno być efektownie
Elu, jesień słoneczna mnie zachwyca. Kiedyś było gorzej, bo nie było traw, a teraz one cieszą, oraz późne byliny.
Ostro działasz, podziwiam, mnie ciągle plan działań się rozjeżdża Elu dzięki
Dzięki Moniko
Obecnie po deszczach nie jest za ciekawie, liście lecą, zamiast się wybarwiać, brzydko jakos, ale mam zapas fot z września, to tymi będę się posiłkować
Aniu dzięki...ach ta młodość, nic więcej do urody nie trzeba
Ogród w sumie w kondycji, w planie mam przesadzanie, ale jakoś opornie mi idzie. Może wiosną będzie większy zapał.
Nie zbieram nasion, same lecą i się sieje. Znalazłam mnóstwo siewek, ale dam znajomemu, a kłosy jak nie będzie lać, zaraz ścinam.
Zatem teraz sypnij, one się przemrożą i będzie pełno siewek, maja charakterystyczny wygląd, długaśne sa i płaska łodyga przy ziemi, no i mimo że nie wielkie, korzenie solidne.
Kasiu dziękuję bardzo, nie mam już miejsca, wiosną chyba oddam komuś moje ogromne kępy rozplenic, bo zajęło wszystko w koło. Po roku czasu takie są wielkie, że cały misterny plan założenia popsuły
Pozdrawiam