Witam
Zwracam sie z prośba o rady, czy pytaniem, jak kto woli
Mianowicie, mam przy schodach wejściowych taki jakby wydzielony kawalek ziemii na którym rosną niewielkie iglaki, jakies kwiatki. Trudno jest tam dobrze wykosic między roslinami i pod nimi, więc chciałbym jakoś rozwiazać ten problem, przy okazji zdobiąc troche to miejsce. Mam trochę takiego gryziku, drobnego kamienia który chętnie bym wykorzystał w tamtym miejscu. Myślałem żeby zebrać tam ok 5cm ziemii i wypełnić to potem tym właśnie kamieniem. Chyba pasowałoby pod ten kamień położyć jakąć agrowłuknine (czy jak sie nazywa taka mata przez którą nie przerasta trawa i zielsko), bo folie chyba nie? Co o tym myślicie? W jaki sposób najlepiej to wszystko przeprowadzić? A może pasowałoby od strony chodnika (niestety z brzydkich płyt betonowych) wstawić jakiś cienki krawężnik który bedzie blokował rozsypywanie się tego kamienia?
Chętnie przeczytam wszystkie rady, jakieś ciekawe pomysły, na które jestem otwarty
Dodam jeszcze ze jestem świeżakiem w sprawach ogrodu i roślin

Załączam zdjęcia

Włóknina to dobry pomysł pod warunkiem że NIE BĘDZIE w tym miejscu roślin tylko sam kamień. W innym przypadku "szmata" odpada
A dlaczego nie obsadzić tego kawałka jakimiś płożącymi roślinami? Pomyśl

1. Wypielić doskonale, z korzeniami wyrwać wszystkie chwasty co do jednego
2. Wybrać ziemię, przy płytach głębiej
3 wyściółkować kamieniem
4. Nie kłaść szmaty

Z tymi plozacymi roślinami to może dobrze, ale może prędzej jakieś iglaki może. Jeszcze nie wiem, to do przemyślenia. Ale, jak widać na zdjęciach, już rośnie tam dość spora roza i mały iglak i nie chciałbym się tego pozbywać. Powiedzcie czemu nie jesteście zwolennikami "szmaty" w tym przypadku? O co z nią chodzi?

Bo szmata zabija życie w glebie, zamula i szkodzi roślinom.

Nawet jestem jej przeciwnikiem i zwalczam stale.

Ano dlatego, że w ogrodzie nie chodzi o naszą wygodę i nicnierobienie, ale żeby zdrowo rośliny rosły

http://www.ogrodowisko.pl/watek/736-mata-przeciw-chwastom

Ale jeśli na rosnące juz tam rośliny zostałyby wycięte otwory, by te rośliny mogły sobie spokojnie rosnąć, to co złego jest w tej szmacie?
Ja wcale nie ukrywam ze zależy mi na tym, żebym nie musiał tam wyrywać chwastów spomiędzy kamieni.
Przy wyciętych w szmacie otworach na te rośliny, roslyby one nie zdrowo?

Nie, tak nie rób, na szmacie też ptak nasra albo wiatr przyniesie i nasiona spadną a chwasty wyrosną, nie ma w ogrodzie czegoś takiego, że nie trzeba pielić, ze szmaty też trzeba. Jesli masz takie podejście, to sukcesu nie wróży.

Trzeba w pierwszym roku pielić w maju, kiedy chwasty wschodzą, nie dopuścić do ich wysiania i masz z głowy. Później chwasty tak nie rosną. Ja nie mam szmaty a mam wiele nawierzchni z kamyczkami, większość, bo trawnika mam tylko 35 m2.
I ani jednego chwasta, a jak wyrośnie to długo nie jest, bo go widzę.

Poza kamieniem dodałabym do tego zakątka więcej roślin

W ogóle trzeba zrobić kompozycję.

Bez obaw, tam zawsze stoi sporo kwiatów w doniczkach i rośnie jeszcze kilka. Na zdjęciach jest obraz pozimowy