hi o ptasi kał pewnie chodzi ten co autem go wiozłaś
A co do kosiarki to mam spalinowa i bym nie zamieniła , a akumulatorową mam podkosiarkę i nożyce do ciecia, fakt ze lekkie, ale mimo tego ze mam po 2 zapasowe baterie do nich, nie zawsze jestem w stanie cały ogródek na raz oblecieć , po 2 godz pracy siadają i znów pare godz. trzeba ładować. Moim skromnym zdaniem spalinowa najlepsza kosiarka jest
hi ,hi ale masz gówniane sny
Pewnie teraz są już lepsze te akumulatorowe i dłużej bateria trzyma , wiec na pewno znajdziesz jakąś idealna dla siebie , ja swoje kupiłam z 5-6 lat temu.
Pomidorki palce lizać
Ale Wam warzywa obrodziły no no,szklarnia to szklarnia!U mnie w skrzyniach dopiero zawiązki pomidorów i ogórków.Fantastycznie radzisz sobie z aranzacjami ogrodu,możesz być dumna z siebie!!!
Nawet nie wiedziałam, że taką fajną literówkę zrobiłam
Oj walka z kałem to już byłaby masakra
Co do kosiarki - to dla mnie dolanie benzyny to żaden problem. Odkręcasz, lejesz, zakręcasz Jak kanister pusty to wkłada się mężowi do samochodu, aby przy okazji tankowania napełnił
W życiu nie robiłam żadnej kosiarce przeglądu. Wiadomo po sezonie trzeba wyczyścić, naostrzyć - ale to z każdą się robi.
Fakt, ze cięższa, ale łuków nie masz więc spokojnie możesz sobie kupić z napędem - wtedy jest lżej.
Mam kosiarkę spalinową, podkaszarkę z akumulatorem i podkaszarkę żyłkową na kablu. Dolewanie benzyny jest dla mnie absolutnie najwygodniejsze. Latanie z kablem najbardziej upierdliwe.
Te białe doniczki w tak dużej ilości wyglądają super. Chyba wymienię wszystkie swoje w części ogrodowej na białe własnie.
____________________
moje włości w wiecznym remoncie;
zapraszam do ogródu mamy - ogród kwieciem malowany ;)