Kosodrzewina,miała być malutka. 2 szt miałam i już nie mam . Z eMami już tak jest . Mój już nie protestuje,przyzwyczaił się

Mój wolałby gdzieś przesadzić, jak słyszy o wyrzuceniu to się krzywi. Ale gdzie przesadzić coś czego już nie chcemy i nam się nie podoba???
A kosodrzewinę mam, ale uszczykuję silnie młode przyrosty, więc trzymam w ryzach .

Mnie też jeszcze niedawno wszystkiego było szkoda i tak łatałam dziury . Teraz mam już mniej sentymentów i nawet strasznie mnie wkurza jak ktoś mi mówi ,że szkoda. Mam jakąś tam swoją wizję ogrodu i teraz jak zaczynam zmieniać już powolutku wiem,że to dobra droga. Podoba mi się to ,co zaczyna się wyłaniać .

Mnie też jeszcze niedawno wszystkiego było szkoda i tak łatałam dziury . Teraz mam już mniej sentymentów i nawet strasznie mnie wkurza jak ktoś mi mówi ,że szkoda. Mam jakąś tam swoją wizję ogrodu i teraz jak zaczynam zmieniać już powolutku wiem,że to dobra droga. Podoba mi się to ,co zaczyna się wyłaniać .

Ups to mi się dostało

No i dobrze, tak trzymaj .
Ja też powoli przekonuję się, że to dobra droga, choć nie powiem - ciężko idzie .

Ciężko ale pomyśl jaka satysfakcja kiedyś będzie

Brawo Ty ...tak trzymaj

Nooo
Już teraz kto nie przyjdzie to chwali pomysł pozbycia się tych ogromniastych tuj z rabaty podkuchennej .