ZuzP
14:08, 18 paź 2016
Dołączył: 18 paź 2016
Posty: 2
W czasie rozpaczliwych poszukiwań w internecie trafiłam na to forum i od razu wiedziałam, że to jedyne miejsce, w którym mój ogród odnajdzie ukojenie. Zacznijmy od początku.
Wraz z (wtedy jeszcze nie)mężem kupiliśmy nasz domek jesienią 2014 roku. Ogród (działka 1300m2) na początku był jednym wielkim gąszczem chwastów i rozpaczą. Jesień 2014 spędziliśmy na koszeniu, rwaniu i grabieniu. Z faktu, że z centrum Łodzi przenieśliśmy się na wieś zdecydowałam, że w naszym ogrodzie MUSI znaleźć się warzywniak. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Wiosną 2015 zagospodarowałam przestrzeń 35 m2 pod uprawę warzyw. Jesienią 2014 posadziliśmy też 5 drzewek owocowych. Lato 2015 minęło nam bardzo intensywnie, ze względu na ślub nie mieliśmy czasu na większe ogrodowe roboty.
W tym roku trochę mocniej zabrałam się do pracy. Ogrodziliśmy warzywniak małym drewnianym płotkiem, posadziłam tu i ówdzie róże, krzewuszkę, parę iglaków, przesadziliśmy parę brzózek, wykopaliśmy grządkę pod moją dużą kolekcję dalii, które uwielbiam, w ogrodzie pojawiła się też katalpa,maliny, wierzby po Wielkanocy (zakorzenione gałązki) i mały krzaczek porzeczek. Niestety od połowy lipca porzuciłam ogrodowe prace (końcówka ciąży). W tym roku zrobiliśmy również taras i kostkę dookoła domu.
Podsumowując...mój ogród to jeden wielki chaos przypadkowo wsadzonych do ziemi roślin. Chciałabym aby mój ogród zamienił się w przytulny wiejski ogródek w którym pachnie, który jest przyjazny dla zwierząt, robalków i dzieci, w którym panuje ład i porządek a zarazem jest on naturalny i schludny.
Wiem, że do wiosny jeszcze dużo czasu ale chcę zacząć już teraz od porządków i przygotowania bazy pod prace przyszłoroczne - musimy trochę wyrównać teren, ogarnąć trawnik, na którym przeważają chwast a trawy praktycznie nie ma. Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie i nie zostawicie mnie z tym bałaganem samej. Mam już kilka pomysłów, jestem ciekawa co na nie powiecie!
Witajcie!
Wraz z (wtedy jeszcze nie)mężem kupiliśmy nasz domek jesienią 2014 roku. Ogród (działka 1300m2) na początku był jednym wielkim gąszczem chwastów i rozpaczą. Jesień 2014 spędziliśmy na koszeniu, rwaniu i grabieniu. Z faktu, że z centrum Łodzi przenieśliśmy się na wieś zdecydowałam, że w naszym ogrodzie MUSI znaleźć się warzywniak. Jak postanowiłam tak zrobiłam. Wiosną 2015 zagospodarowałam przestrzeń 35 m2 pod uprawę warzyw. Jesienią 2014 posadziliśmy też 5 drzewek owocowych. Lato 2015 minęło nam bardzo intensywnie, ze względu na ślub nie mieliśmy czasu na większe ogrodowe roboty.
W tym roku trochę mocniej zabrałam się do pracy. Ogrodziliśmy warzywniak małym drewnianym płotkiem, posadziłam tu i ówdzie róże, krzewuszkę, parę iglaków, przesadziliśmy parę brzózek, wykopaliśmy grządkę pod moją dużą kolekcję dalii, które uwielbiam, w ogrodzie pojawiła się też katalpa,maliny, wierzby po Wielkanocy (zakorzenione gałązki) i mały krzaczek porzeczek. Niestety od połowy lipca porzuciłam ogrodowe prace (końcówka ciąży). W tym roku zrobiliśmy również taras i kostkę dookoła domu.
Podsumowując...mój ogród to jeden wielki chaos przypadkowo wsadzonych do ziemi roślin. Chciałabym aby mój ogród zamienił się w przytulny wiejski ogródek w którym pachnie, który jest przyjazny dla zwierząt, robalków i dzieci, w którym panuje ład i porządek a zarazem jest on naturalny i schludny.
Wiem, że do wiosny jeszcze dużo czasu ale chcę zacząć już teraz od porządków i przygotowania bazy pod prace przyszłoroczne - musimy trochę wyrównać teren, ogarnąć trawnik, na którym przeważają chwast a trawy praktycznie nie ma. Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie i nie zostawicie mnie z tym bałaganem samej. Mam już kilka pomysłów, jestem ciekawa co na nie powiecie!
Witajcie!