I jeszcze schody przerobiłam na jesienną modłę. Pozabierałam dynię z ogrodu i ustawiłam w domu bo dziś zapowiadają u nas przymrozki.

Teraz wcześnie robi się ciemno więc odrobina światła się przyda.

Dynie to moja bajka.

Z nudów zaczęłam robić zimowe dekoracje. Pan Gustaw bo tak go nazwałam miał siedzieć przed domem ale moja nastolatka chce żeby został w domu więc muszę zrobić drugiego może większego.

Ostatnie dni pełne wilgoci i wiatru zniszczyły dotychczasowe dekoracje. Więc zrobiłam skromną dekorację która musi przetrwać do świąt.

Liście wygrabione, kamyczki posprzątane, ogród przygotowuje się do zimy.
Ciekawe jaka będzie w tym roku.



Na trawniku jeszcze pięknie kwitną stokrotki.

Są już cztery.

Szronem malowane

Ptasia restauracja.

kinia111 napisał(a)

Są już cztery.

Gustaw to prawdziwy przystojniak, ale i reszta jego kompani prezentuje się baaardzo dobrze.
Ja zmieniłam garderobę mojego Mikołaja, ale jeszcze nie pokazywałam.

Dekoracje przed domem bardzo ładne z powodzeniem będą zdobić teraz i w świąteczny czas.