Ewa, jak u Ciebie weekend?
U nas pracowicie. Dokonczylismy ciurkadełko z kamienia. Kawę piliśmy przy plusku wody.
Była piękna pogoda. A dziś w nocy bardzo mocno podlało ogród.
Zdążyłam wymienić jedną tuję. Deszcz dobrze jej zrobił.
Iwona, weekend pod znakiem chemii .
Pryskanie trawnika , pryskanie zielska wkoło ogrodu, pryskanie róż bo mszyca , pryskanie mrówek. Niektóre trawy ozdobne całe były w mrówkach, takie mrówki usypały kopce że ich prawie widać nie było.
Zabrakło mi tylko czasu żeby nawozem podsypać hortki i florowitem podlać bukszpany.
Też mam rutewkę, taką jak Ty Ewa, ale u mnie jeszcze nie kwitnie.
W tym roku już większa jest
Nad swoją rabatą pod świerkami myślę, chyba się starzeję bo nie chce mi się myśleć o wysiłku fizycznym jaki będę musiała ponieść by tą rabatę przerobić Ale samo się nie zrobi, więc może w czerwcu...?
Serbowi daruję jednak życie, wyciąć zawsze mogę, dla poprawy nastoju upierdutam jedną tujkę