babka napisał(a)

Cześć. Przyszłam tylko zaznaczyć sobie Twój wątek, niewiele widzę z telefonu więc wrócę później

Zapraszam będzie raźniej

kinia111 napisał(a)

Widzę że nie tylko ja sadzę. Śliczne mają kolory te twoje brateczki.

Uwielbiam je :

Pogada u mnie różna- rano słońce, i silny wiatr. W południe wiatr ustał,wyszło słońce. Teraz pada deszcz.Pada sobie równo raz padnie na kwiatek a raz na płatek( chciałam napisać co innego ale nie wypada)

u mnie tez po południu padało ,oby jurto nie ,wybieram się do ogrodu pobawić sie z truskawkami

Przewertowałam cały wątek, zapowiada się ogrodowiskowo
Z lawendą odważna jesteś ale do odważnych świat należy Ja przed epoką ogrodowiskową działałam intuicyjnie i jakoś nigdy się nie sparzyłam, teraz zanim coś zrobię zastanawiam się pińcet razy i robię kuchy nie z tej ziemi

Żurawki ścięłaś ?

Nie nigdy ich nie ścinałam dopiero na ogrodowisku dowiedziałam się że można ciąć. Zawsze skubałam ale kilka sztuk spróbuję, jak powiedział Pawlak w "Sami Swoi" co bedzie to bedzie

Ja dotąd też skubałam ale teraz zrobiły mi się wielkie krzaczory, muszę je radykalnie odmłodzić i zastanawiam się czy ciachać jak radzą czy sadzić odnóżki.

W zeszłym roku ze swoich starych żurawek zrobiłam ok. 50 szt sadzonek.Ale od skubania robią się wielkie? Jeśli tak to zeszłoroczne muszę ściąć.

Wiesz, ja mam taką zwykłą żurawkę, szybko rosną i duże kępy się tworzą. Już je dwa lata temu odmładzałam i znów mam potwory. Nie wiem co lepsze, ścinanie czy odmładzanie. Jak pogoda pozwoli to zrobię im jutro foto

Pati jak zrobiłaś te sadzonki. Potrzebuję moje podzielić. W tamtym roku kupiłam 4 teraz z każdej przydałoby się zrobić ze 4 .