Sylwuś dzisiaj załatwialiśmy sprawy urzędowe i dobrze bo na podwórku za gorąco na jakąkolwiek aktywność.
Może jutro coś zaczniemy działać, przeraża mnie ta moja bezsilność i nicniechcenie....

Sylwuś dużo przed nami, a mnie się nic nie chce...
Muszę wypocząć głównie psychicznie, więc z niczym się nie spieszę
Aparat radzi sobie całkiem dobrze. Prosty, zwykły ale jak dla mnie jedyny
Tu ostatnia fota kąta biesiadnego przed metamorfozą



Wkrótce się zupełnie zmieni ten kąt

Dziękuję Dziewczyny
Myślę, że to trafione w dziesiątkę. Pewnie mój znajomy przekręcił nazwę, albo ja źle usłyszałam.

Zadziwiające to tegoroczne lato. O pół do 6 rano lunęło i godzinę podlewało bardzo mocno. Odrobiny wiatru nie było, a na niebie pomiędzy chmurami sporo błekitu wczoraj rozważałam czy dziś podlewania nie zapuścić i taki prezent od matki natury.

To minie

to ciepło nie na długo pewnie, lato w tym roku nieprzewidywalne

Nie trzeba się spieszyć. Poduszki w Twoim ogrodzie (te na leżakach również) i cień są bardzo pociągające w taką pogodę.

Ale zmiana kąta już mnie intryguje.