Flex82
19:02, 06 kwi 2017
Dołączył: 27 kwi 2016
Posty: 2
Witam
Podobny temat jest już w tym dziale, ale po przeczytaniu rad niestety większość odpowiedzi bazowała na prądzie, mimo iż autor wspomina, że działka go nie posiada.
Podobnie jest u mnie, posiadam niewielka działkę ROD, gdzie nie ma prądu. Co kilka działek są rozstawione abisynki. Widząc jednak przez 2 sezony jak cały wolny czas działkowicze chodzą pompować wodę do konewek i tak w kółko jak mrówki zacząłem zastanawiać się jak ułatwić sobie podlewanie w zaistniałej sytuacji.
Rozpocząłem od postawienie abisynki ciśnieniowej, czyli pompy ręcznej z tzw. kulą, odpowiednio ja zregenerowałem, wymieniłem wszystkie uszczelki. Wszystko po to, aby móc podłączyć do niej wąż, udało się, rzeczywiści można wytworzyć naprawdę niezłe ciśnienie na wężu.
Pytanie tylko kto wytrzyma pompować wodę przez pół godziny pod takim ciśnieniem
Pomysł upadł. Zauważyłem, że wielu działkowiczów zamówiło sobie firmę i wybiło studnie na środku swoich działeczek, wertując połowę internetu
doszedłem do wniosku: wybić studnię i co dalej? pompa głębinowa, która podniesie wodę np. na 8-10m, nie ma problemu, ale pompy głębinowe są na prąd. Odpada.
Motopompa, super rozwiązanie, łączy pompę i załatwia problem braku prądu. I tu pojawia się moje pytanie, czy ktoś miał okazję używać motopompy z taką siłą podnoszenia wody iż uniesie wodę na np. 7-12m do góry w rurze po nawicercie pod studnie? Bo z tego co mi wiadomo motopompy są dużo słabsze od pomp głębinowych. Jednocześnie nie mam na myśli wielkiej motopompy z OSP
, no bo i jak jej używać na ROD gdzie w założeniu ma być to miejsce ciche i spokojne. Trochę się rozpisałem. Dziękuję z góry za pomoc.
Podobny temat jest już w tym dziale, ale po przeczytaniu rad niestety większość odpowiedzi bazowała na prądzie, mimo iż autor wspomina, że działka go nie posiada.
Podobnie jest u mnie, posiadam niewielka działkę ROD, gdzie nie ma prądu. Co kilka działek są rozstawione abisynki. Widząc jednak przez 2 sezony jak cały wolny czas działkowicze chodzą pompować wodę do konewek i tak w kółko jak mrówki zacząłem zastanawiać się jak ułatwić sobie podlewanie w zaistniałej sytuacji.
Rozpocząłem od postawienie abisynki ciśnieniowej, czyli pompy ręcznej z tzw. kulą, odpowiednio ja zregenerowałem, wymieniłem wszystkie uszczelki. Wszystko po to, aby móc podłączyć do niej wąż, udało się, rzeczywiści można wytworzyć naprawdę niezłe ciśnienie na wężu.
Pytanie tylko kto wytrzyma pompować wodę przez pół godziny pod takim ciśnieniem


Motopompa, super rozwiązanie, łączy pompę i załatwia problem braku prądu. I tu pojawia się moje pytanie, czy ktoś miał okazję używać motopompy z taką siłą podnoszenia wody iż uniesie wodę na np. 7-12m do góry w rurze po nawicercie pod studnie? Bo z tego co mi wiadomo motopompy są dużo słabsze od pomp głębinowych. Jednocześnie nie mam na myśli wielkiej motopompy z OSP

____________________