OlaK
16:59, 30 kwi 2017

Dołączył: 30 kwi 2017
Posty: 8
Witam, jestem tu nowa, w swoim ogrodzie zresztą też-amatorka z wielką pasją
Mój ogród to trochę trawy dookoła domu i nasadzenia przy ogrodzeniu. Ziemia jest mega piaszczysta więc jestem zachwycona że cokolwiek rośnie
w jednej części mam trawę i wspomniane rośliny pod siatką i jestem z tego zadowolona, lubię się im przyglądać spacerując po trawce. Zaraz obok jest trójkąt, na którym też rosła trawa ale w zeszłym roku wymyśliłam sobie że zasadze go całego roślinami - byłam załamana widokiem wypalonej trawy w każde lato (strona poludniowa). No i nasadzilam różne takie plus drobne ścieżki wysypane kamieniem. Narobiłam się przy tym okrutnie. Zamysł był taki ze rośliny się rozrosna i zniknie problem pielenia bądź żółtej trawy. Minął rok i już mi się tak nie podoba, brakuje mi tej trawy, żywej zieleni. Wymyśliłam żeby wykopać rośliny ze środka (mam je gdzie wykorzystać) i przez środek zrobić pas trawy. Tak żeby to miało nawiązanie do trawnika który jest z drugiej strony chodniczka i żeby był bardziej dostępny do pospacerowania, bardziej przechodni
Powiedzcie czy jest sens ruszać? Czy mam rację że będzie lepiej? Mam wrażenie że to miejsce zrobiło się takie nijakie... Proszę o rady....bo w domu mąż nie chce słyszeć o kolejnej ogrodowej rewolucji






____________________
Ola
Ola