Iwona firletka się sama wysiewała mi od sąsiadów (a do nich przyszła od nas kiedyś tam
), ja ją wyrywałam przez kilka lat, bo miałam inne koncepcje. W ubiegłym roku ją uhonorowałam i przesadziłam kilka. Teraz mam w dwóch miejscach, będę siać i przesadzać dalej. Podoba mi się. Leosie moje też niskie, przesadzane w tym roku ze 2 razy... Ale pączki mają
Agata i to i to
jak nie pamiętam (rzadko, ale się zdarza
) to sięgam do paska. Ale powoli je ściągam.
Dziś była burza i dużo się obsypało...
Moja główna alejka
Takie tam wymieszanie, czyli widoki ogólne