Iwonka napisał(a)

Uroczy chaos

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Czy te zaschnięte rośliny to żeleźniaki? Jakaś konkretna odmiana? Sieją się lub w inny sposób są uciążliwe?

Tak to klasyczny żeleźniak russela ( Phlomis russeliana) gatunek.
Mam je kilka lat, dopiero w tym sezonie zauważyłam większy samosiew niż kilka siewek.
Plusem tej rabaty jest minimalizm, tylko hakone, kilka rozplenic hameln, kule cisowe.
Kiedyś były jeszcze białe i limonkowe jeżówki oraz kocimiętka purssian blue ale wysadziłam.

Kępy żeleźniaka z biegiem lat "drewnieją" w środku, coś jak rdesty himalajskie tylko bardziej.
Już drugi rok dzielę się sadzonkami odkopując z brzegu kępy.
We wrześniu Lubelskie Dziewczyny wróciły ode mnie z takim bagażem

Posadzenie żeleźniaków w grupie, na tak minimalistycznej rabacie sprawiło, że łatwo było usunąć siewki wokół rośliny.
Zdjęcie z końca lipca, wysiew po zimie.
Siewki podkopałam, część poszła do Sylwii reszta na kompost.
Nie zauważałam wędrowania nasion jak u werbeny patagońskiej czy ożanki.



Można uniknąć tych siewek ścinając po przekwitnieniu.
Na razie tego nie robię ze względu na wielomiesięczną "cortenową" ozdobę,
a że lubię plewić więc luzik w temacie

Patrycja, Marcin ta kolumnowa odmiana derenia kousa jest rewelacyjna!!!

Ulina napisał(a)

Uroczy chaos

Ula po prawej stronie (fioletowe kółko) dosadzę więcej ożanki.
Padły mi tam jeżówki Roho a trochę ożanki przyszło samo
Fajnie będzie wyglądać między tymi dwoma łanami rozchodników.

Iwonka napisał(a)

Ula po prawej stronie (fioletowe kółko) dosadzę więcej ożanki.
Padły mi tam jeżówki Roho a trochę ożanki przyszło samo
Fajnie będzie wyglądać między tymi dwoma łanami rozchodników.

Tylko ścinaj ożankę na zimę, ja wycięłam niedawno werbenę patagońską, dużo ożanki wykopałam i wyrzuciłam. Siewki będą i tak

zjawiskowo wygląda ogród!!
kurcze, te żeleźniaki suche wyglądają lepiej niż w trakcie kwitnienia!!!

te czerwone drzewa - no coz! ogien!!

Ja nie mam kłopotu z patagońska, bo wycinam większość przed zimą, zostawiam tylko kilka, żeby sie wysiała.
Ja nie mam tyle miejsca, żeby posadzić taką ilość żeleźniaków, tych żółtych.
Mam 3 fioletowe i to wystarczy. Znalazłam miejsce na jednego żółtego. U mnie przeważa chęc posiadania niż takiej kompozycji jak u Ciebie. Chociaż patrząc na twoje zdjęcia mam ochotę przerobić cały ogród.
Tylko ja już nie mam na to siły.
Dlatego podziwiam to co zrobiłaś.

Nie wiem jak określić Twój ogród, żeby się nie powtarzać rewelacja