Witam

Mam na działce do obsadzenia dwie strony, południową i zachodnią. Na dwóch pozostałych mam posadzone tuje brabanta i szmargda. Aby uniknąć monotonii szukam na pozostałe strony innego rozwiązania.
Zacząłem rozważać daglezję zieloną, która jest również wybierana na nasadzenia żywopłowe. Daglezja sama w sobie bardzo mi się podoba, natomiast mam wątpliwości jak ona faktycznie sprawdza się w żywopłocie. Czy z wiekiem jeśli nie będzie podcinana dolne gałęzie nie wrosną w siebie i nie zacznie gubić igieł? Chciałbym przede wszystkim uniknąć sytuacji, że wieloletnie drzewa będą bardzo wysokie i gołe na dole.
Ponadto chciałbym zapytać w jakim rozstawie najlepiej sadzić drzewa? Czy dadzą sobie one radę w półcieniu i cieniu?
Z góry dziękuję za sugestie od osób mających doświadczenie z daglezją w żywopłocie.

Pozdrawiam

To wielkie drzewo, ograniczane i przycinane będzie się zagęszczało, w środku będzie się obsypywało, to normalny proces gdy jest brak światła. Jednak na zewnątrz będzie
ok.

Miałam daglezję ciętą, jednak po latach ogołociła się pomimo przycinania i wywaliłam. Odradzam tak wielkie drzewa na żywopłoty. Już lepszy będzie zwykły świerk pospolity.

W półcieniu, cieniu odpada, od razu zrezygnuj.

Wybierz do półcienia cis lub choinę. Na słońce świerk.

Witam,
planuję posadzić u siebie na działce dalglezje. Posiadam dużą działkę, jeden z boków działki ma 100 metrów i to właśnie tam wzdłuż chciałabym utworzyć żywopłot z daglezji. W sąsiedztwie mojej działki są same lasy, wysokie, stare drzewa, więc myślę że daglezja będzie tam pasować. Co o tym sądzicie? W jakiej odległości posadzić je od siebie? Myślałam o 2,5 metra od siebie i o mniej więcej 1,3 od ogrodzenia. Czy to oby nie za mało?

Zastanawiam się też nad żywopłotem ze świerku serbskiego, czy to lepszy pomysł?

Pozdrawiam.

Podstawowe pytanie: jaką masz glebę? Dobór roslin powinien zależeć od gleby i od warunków wodnych.

Pierwsze 20 cm to dobra ziemia którą sami na działkę nawieźliśmy, kolejne pół metra to ziemia podobna do tej w lesie, a jeszcze niżej glina. Teren znajduje się bardzo blisko dużego zbiornika wodnego, a więc sądzę że suszy tam nigdy nie będzie. Dodatkowo codzienna poranna i wieczorna rosa z racji bliskiego sąsiedztwa wody.
Zaplanowałam przed wsadzeniem drzewek w dół który wykopie, nasypać odpowiedniej ziemi która daglezjom będzie potrzebna, lecz wiadomo ziemi tej będzie niewiele, tyle co w dołku.
I tak mniej więcej by to wyglądało.

Cały szeroki pas ziemi trzeba przekopać z korą i ziemią nową+macierzystą. Kory sporo. Działa p/fytoftorozie i dodatkowo rozluźni i wzbogaci ziemię w próchnicę. Kopiemy szeroki pas, a nie dołki. Wszystko dla zachęty do dobrego ukorzenienia się. Mozna dodać przekompostowany obornik. Żadnego torfu z worków.

Victoria zlituj się nad sobą i sąsiadami , daglezja to masakra chyba że masz hektary i potrzebujesz potężnych drzew