Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Motylogród » Edycja postu

Motylogród

Anda 22:06, 24 sie 2018


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Wiesz, na takiej glebie to naprawdę wszędzie sadzilabym róże I chyba jeszcze grujeczniki
Wiem, że koniecznie chcesz kwasoluby w ogrodzie. Jednak dla mnie wymienianie gleby pod nasadzenia jest trochę niezrozumiałe. Dobieram raczej rośliny do gleby a nie odwrotnie Ale to tylko takie moje widzenie
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Mariposa 22:51, 24 sie 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Anda napisał(a)
Wiesz, na takiej glebie to naprawdę wszędzie sadzilabym róże Dobieram raczej rośliny do gleby a nie odwrotnie Ale to tylko takie moje widzenie


Na pewno masz rację, Twoje podejście jest rozsądniejsze, ale na jedną rabatę kwaśną się uparłam i nic na to nie poradzę To takie chciejstwo początkującego ogrodnika, kiedyś pewnie zmądrzeję
____________________
Ela Motylogród
Toszka 08:55, 25 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Anda napisał(a)
(...) Dobieram raczej rośliny do gleby a nie odwrotnie Ale to tylko takie moje widzenie


Idąc tym tokiem myslenia to powinnam mieć tylko fasolkę szparagową...bo na mojej glebie ta rośnie rewelacyjnie
Ja tam wychodzę z założenia "czyńmy ogród sobie poddanym"
Trzy kwaśne rabaty też tworzyłam wbrew glebie, bo u mnie na starcie było ph 8,5-9. A gleba ciężka, gliniasta, a pod spodem taka sama żółć. Do nas przyjechało kilka ciężarówek lekkiej piaszczystej gleby. Wszystko było przekopywane + dobroci. Szykowanie gleby zajęło nam pierwsze trzy lata, sektor po sektorze.
A bodźcem nie była chęć posiadania rabat jako takich, a zasysane kalosze w drodze do domu - raz trzeba było Młode wziąć pod pachę, a jego kaloszki zostały.. zassane w gliniastym błocie.

Ale taka glina pod spodem ma plusy - długo trzyma wilgoć. Jest jak magazyn wody dla korzeni. I żeby "pory" ziemi w suszę nie zasklepiały się (nie tworzyły twardej skorupy) to najlepsze jest mulczowanie kompostem i korą.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Anda 09:12, 25 sie 2018


Dołączył: 25 maj 2015
Posty: 34399
Toszko, no widzisz, każdy woli co innego. Raczej nie pisałam o uzdatniania gleby, czy polepszaniu jej jakości, bo żeby założyć ogród trzeba to często robić. Mnie bardziej dziwią akcje typu Ogród środziemnomorski na terenie bagiennym i osuszanie wszystkiego co się da, żeby tylko ten efekt uzyskać, lub Ogród angielski w lesie i wycinka wszystkich drzew znajdujących się na działce leśnej, bo dają za dużo cienia. Tutaj chodzi o jedną rabatę, więc nie jest to jakieś naganne i nie chciałam nikogo za to ganić. Jednak kosztuje to dużo pracy, również w kolejnych latach. Jestem leniwą ogrodniczką i wolę iść w zgodzie z naturą zastaną
____________________
Serdeczności Ewa - Doświadczalnia bylinowo-różana 2 poprzedni wątek Doświadczalnia bylinowo-różana (Niemcy i Wielkopolska) Panie Foerster, co pan robi przeciwko nornicom? - Krzyczę na nie. Wizytówka doświadczalni Landhaus Ettenbühl i Rosengarten Zweibrücken
Kasya 09:17, 25 sie 2018


Dołączył: 22 mar 2014
Posty: 43905
Anda napisał(a)
Toszko, no widzisz, każdy woli co innego. Raczej nie pisałam o uzdatniania gleby, czy polepszaniu jej jakości, bo żeby założyć ogród trzeba to często robić. Mnie bardziej dziwią akcje typu Ogród środziemnomorski na terenie bagiennym i osuszanie wszystkiego co się da, żeby tylko ten efekt uzyskać, lub Ogród angielski w lesie i wycinka wszystkich drzew znajdujących się na działce leśnej, bo dają za dużo cienia. Tutaj chodzi o jedną rabatę, więc nie jest to jakieś naganne i nie chciałam nikogo za to ganić. Jednak kosztuje to dużo pracy, również w kolejnych latach. Jestem leniwą ogrodniczką i wolę iść w zgodzie z naturą zastaną


Jak najbardziej słuszne tym bardziej ze ja tez jestem leniwą ogrodniczką
Tylko czasem niestety trzeba się przekonać na własnej skórze żeby dojść do takich mądrości
____________________
pozdrawiam i zapraszam do ogladania moich zmagań z naturą Sezon 2020-2023 / Sezon 2016-2018 / Sezon 2014-2015
Toszka 10:17, 25 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Anda napisał(a)
Toszko, no widzisz, każdy woli co innego. Raczej nie pisałam o uzdatniania gleby, czy polepszaniu jej jakości, bo żeby założyć ogród trzeba to często robić. Mnie bardziej dziwią akcje typu Ogród środziemnomorski na terenie bagiennym i osuszanie wszystkiego co się da, żeby tylko ten efekt uzyskać, lub Ogród angielski w lesie i wycinka wszystkich drzew znajdujących się na działce leśnej, bo dają za dużo cienia. Tutaj chodzi o jedną rabatę, więc nie jest to jakieś naganne i nie chciałam nikogo za to ganić. Jednak kosztuje to dużo pracy, również w kolejnych latach. Jestem leniwą ogrodniczką i wolę iść w zgodzie z naturą zastaną


To co opisujesz to ekstremum. I tu się zgadzam w pełni.
Najbardziej dostaję drgawek jak widzę na terenie leśnym masową, w pień wycinkę, gdzie działka była kupowana z pełną świadomością lokalizacji.
I drugi mój ból serca to zasypywanie tonami żwiru bogatej, żyznej gleby...i tworzenie kamieniołomu

Ale Ela tworzy jedną rabatę. Ja też tworzyłam konkretne rabaty pod ukochane, wymarzone rośliny. Mościłam gniazdko
Na starcie to był wysiłek...ale obecnie mam efekt lenistwa ogrodniczego, bo przy dobrze przyszykowanej rabacie praktycznie nie muszę robić nic, prócz ściółkowania.
Własnie dla późniejszego lenistwa staram się wszystkim początkującym ogrodnikom uświadomić potrzebę szykowania gleby na start. Tych informacji brak było kiedyś na forum, co też nie tak szybko uzmysłowiłam sobie. Dopiero dział diagnostyki chorób (ukłony ślę Mazanowi) uzmysłowił mi braki informacyjne na forum.Bo tak na prawdę to ponad 80% problemów w "chorobach" wynika ze złego siedliska.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Mariposa 10:27, 25 sie 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Anda, nie czuję się zganiona, a każda uwaga jest cenna i potrzebna Decydując się na tworzenie ogrodu od podstaw zdawałam sobie sprawę, że będzie mnie to nie mało kosztowało, a i tak będę robiła więcej niż potrzeba, bo taki typ ze mnie, że jak nawet nie ma pracy to i tak ją sobie sam znajdzie
Zdaję sobie sprawę, że kiedyś sił będzie mniej i będę musiała pozmieniać nasadzenia na takie, które sobie w ogrodzie same radzą. Ale do tego czasu poznam swój ogród i zobaczę, co dobrze tam rośnie i jest w miarę bezobsługowe. Na razie mam ochotę i siły, więc chcę trochę "poszaleć" ogrodowo i posadzić to, o czym marzyłam

____________________
Ela Motylogród
Mariposa 10:32, 25 sie 2018


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Toszka napisał(a)


Trzy kwaśne rabaty też tworzyłam wbrew glebie, bo u mnie na starcie było ph 8,5-9.


Chyba w końcu przestanę narzekać na moją glinę

Twoja glina wsysała kaloszki dziecka, a moja prawie mnie wciągnęła - raz przeżyłam horror - mam krótkie kaloszki, do kostek, po burzy próbowałam przejść przez glinę i tak mnie wciągnęło, że glina nabrała się w kaloszki, poczułam się jak na prawdziwym bagnie i nieźle się napociłam, żeby się stamtąd wyciągnąć
____________________
Ela Motylogród
Toszka 10:45, 25 sie 2018


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
Ano widzisz, czyli znasz "syndrom kaloszków"
Przez te kaloszki pierwszą rzeczą jaką robiliśmy to był chodnik, który potem trzykrotnie był przenoszony (a od bramy do domu mamy ok. 70m). Finalnie chodnik stał się elementem architektonicznym ogrodu i na wąskiej działce pokręcony jest jak życie
Plus gliny jest taki, że chodnik układany był tylko na podsypce z piasku (bez betonu i cementu), a glina zassała tak stabilnie, że ani drgnie nawet jedna kosteczka
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
jolanka 10:50, 25 sie 2018


Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16509
Czytam ze zrozumieniem Waszą dyskusję ale....
Czasami nie ma innego wyjścia jak wymiana ziemi. Gdybym tego nie robiła miałabym u siebie tylko sosny samosiejki i .... nic poza tym nawet trawy. Oj, jeszcze perz U mnie sam czyściutki budowlany piasek był

Kupując dzialkę na jakimś terenie nie zawsze musimy godzić się na "stan zastany". Teraz sadzę już i cisy i derenie i choiny i świerki i hortensje i... róże. To nie znaczy, ze zaburzyłam leśny jej charakter. Oczywiście, ze w pierwszym okresie te " chciejstwa" zakupowe na wariackich papierach czynione nie zawsze się potem sprawdzają ale z czasem wszystko się będzie prostowało.
A że pracy sporo? No tak to jest. Oczywiście, ze zazdroszczę tym, którzy mogą dołek kopać i sadzić. A że tak nie mam, to trenuję na łopacie
____________________
jolanka ogród z uśmiechem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies